Data: 2004-10-18 03:55:10
Temat: Re: "Odwdzieczenie" za operacje
Od: Zuzienka <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marek Bieniek wrote:
> (ciachhhhhh)...Powołanie, dorga Zuziu, to można do wojska dostać. A misje
> pozostawmy
> misjonarzom..
> Ty, Ty.....!! Ty mnie tu od jakichs "dorga" nie wyzywaj ! :-) Ale jezeli miales
> na mysli "droga" to zupelnie inna sprawa :)
IMHO: Lekarz to ani praca, ani zawod. Lekarz to powolanie. Lekarz nie ma do
czynienia z choroba. Lekarz ma do czynienia z ludzkim cierpieniem-a to nie jest
praca-to jest misja.
Oczywiscie taka jest teoria. Praktyka jest prostsza. Z cudzego cierpienia mozna
calkiem dobrze zyc trzeba tylko umiec bez sumienia i litosci "lechtac blizniego
swego az ostatnia koszula spadnie z niego".
Patrzac na dzialalnosc lekarzy z jakimi mialam do czynienia to ich przysiega
zaczynala sie od slow: "Nic w zamian nie dajac, chelpiac sie nieuctwem i niewiedza,
zerowal/a bede na nieszczesciu blizniego swego .................itd itd"
Szczerze mowiac to nie mam nic przeciwko tym ktorzy pakuja manatki. Zmuszeni do
pozostania beda odrabiali "panszczyzne" i od takich lekarzy to nawet wrogowi zycze
stac z daleka.
A prywatnie miedzy nami?
Powiem, ze zastanawia mnie Twoja obecnosc tutaj. Od dlugiego dlugiego czasu
bezinteresownie udzielasz sie tutaj. Niewatpliwie kosztem czasu ktory moglbys
spedzic przyjemniej w wielu innych miejscach. Dzieki Ci za to.
|