Data: 2003-05-13 06:13:38
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowac
Od: "puchaty" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik wrote:
> Ale tu nie chodzi o to by ojciec sie poczuł dobrze a Michał,który
> zupełnie nie wie jak odnależc sie w tej nowej sytuacji.Sadze ze
> bardzo chciałby wyjasnic to ze swoim ojcem ale nie bardzo wie jak sie
> do tego zabrac.
Masz rację - chodzi tu o Michała. Przy czym uważam, że jego problem,
przy tym podejściu, nie zostanie rozwiązany jeżeli nie zostanie rozwiązany
problem w małżeństwie jego rodziców.
Michał ma naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Być może zachwiał
się jego system wartości, zaufanie do ojca, itd... jest to trudna sytuacja.
Ale jest to dla niego swoisty sprawdzian własnej dojrzałości emocjonalnej.
Czy będzie sobie umiał z tym poradzić?
Rozmowa z ojcem na tym etapie jest IMO niebezpieczna. Stworzyć się
może nowa relacja między ojcem a synem oparta na strachu ojca, że się
wyda, na "wspólnej" tajemnicy (zakładam bowiem - co jest IMO wysoce
prawdopodobne - że ojciec powie: "Wiesz, między nami nic nie ma, postaram
się to skończyć, proszę nie mów mamie"), być może na jakiejś formie
uzależnienia (ojciec może czuć się "dłużny" wobec syna).
Oczywiście może być inny scenariusz. Wszystko się wydaje, rozwód ...
i prawdopodobnie poczucie winy syna, że przyłożył do tego rękę.
Nie mieszałbym się. Próbowałbym się raczej zdystansować i być ponad to.
IMO to jest ta lekcja dla Michała.
> Zreszta predzej czy pozniej i tak do rozmowy
> dojdzie,gdyz jest to coś co nie rozejdzie sie po"kościach"
I pewnie tak. Ale jeżeli Michał wcześniej odrobi lekcję, o której wyżej,
to niczego nie zniszczy (ani w sobie ani w małżeństwie rodziców).
Bo nie będzie "w tym" ale "obok tego".
puchaty
|