Data: 2004-10-12 06:47:51
Temat: Re: Ojcostwo po Sokratesowemu.[też długie]
Od: "=sve@na=" <s...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sokrates wrote:
> Czy mo?na si? jako? pogodziae z sytuacj?, ?e je?li ?ona odchodzi od m??a do
> innego faceta (przesiadka na bardziej odpowiedni do jej wieku model
> m??czyzny), to równocze?nie zabieraj?c ze sob? dziecko zabiera m??owi jego
> ojcostwo?
W Szwecji, jak wiadomo, tak zreszta jak i wszedzie, rozwodow nie
brakuje, i dzieci po tych rozwodach maja rodzicow w roznych miejscach.
Tutaj to rozwiazuje sie najczesciej tak, ze wspolna opieka nad dzieckiem
przeklada sie na rowny podzial czasowy. Dziecko przebywa tydzien u mamy,
nastepny u ojca, lub dwa tygodnie tu, dwa tygodnie tam. Ma swoj pokoj u
kazdego z rodzicow, swoje rzeczy, itp. Troszke bardziej komplikuje sie
sprawa, jesli rodzice nie mieszkaja blisko, wowczas pozostaje podzial
bardziej tradycyjny - dlugie weekendy, wakacje, ferie z tym z rodzicow,
z ktorym nie miaszka sie na stale.
Nie ma sytuacji idealnych, ale chyba taki podziala pol na pol jest
lepszy od bycia ojcem sobotnio-niedzielnym?
--
sveana
|