Data: 2006-04-02 23:26:22
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "Katja" <k...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
LeoTar doniósl:
>> Wiesz co, kitujesz jak stary kiciarz. Ona nie bylaby w stanie
>> 'wyrzucic' cie z domu nawet przy pomocy psychiatrów, tym bardziej
> >policjantów.
>Zaprzeczas oczywistym faktom. No ale to juz taka Twoja przypadlosc, Ze nie
>wierzysz w mozliwosc popelnienia przestepstwa przez kobiete. Jak wiadomo
>punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia czyli, ze moglo Ci sie przytrafic
>cos podobnego o ile masz partnera.
Em, tego, chyba jednak nie odrózniasz fantazji od rzeczywistosci.
Znaczy twierdzisz ze popelnilam przestepstwo wobec partnera
normalnie?
Mój partner niczego takiego nie donosi...
>> Nawet gdyby ci zalozyla sprawe o to ze dopuszczasz
>> sie wobec niej przemocy, i tak bys mieszkal we wspólnym mieszkaniu,
>> gdzie miales meldunek (i policja by nic nie pomogla wobec meldunku).
>Bzdury piszesz. Biedna kobieta "napastowana" przez meza opuszcza mieszkanie
>by znalezc sie np. w przytulku w celu odegrania farsy. W ten sposób kreuje
>atmosfere smrodu wokól swojego partnera, która wlecze sie potem za nim
>wszedzie. To jest ksztaltowanie opinii, sposób na pozbycie sie z domu
>niechcianego partnera aby samej pozostac w aureoli glorii i milosci dzieci.
Oj nie czujesz sie najlepiej ostatnio. Skoro sama uciekla... z
domu... do przytulku...
i zostawila cie w mieszkaniu... wlasnosciowym... kolego toz to raj
na ziemi!
>> Nawet gdybys byl wtedy chory psychicznie, bez twojej zgody nikt nie
>> móglby cie leczyc, czy zamknac w psychiatryku - bo nie byles
>> ubezwlasnowolniony sadownie,
>A spróbowalas tego chleba. Mnie zamknieto nieomalze sila - zatrzymano mnie
>na granicy z nakazem stawienia sie w prokuraturze. A potem natychmiast sru
>do karetki i do szpitala psychiatrycznego. Nie gadaj wiec o realiach bo ich
>nie znasz.
Zamknieto cie niemalze ale nie zamknieto. Zatrzymano na granicy z
nakazem, ale wyjechales. Chyba snisz na jawie, albo masz dostep ze
szpitala. No jasne. Ogladales taki film Tie me up, tie me down?
Normalnie mozesz miec dostep! Nie tylko do sieci ;))))))
> >a Teresa nie sprawowala nad toba opieki.
>Jeszcze by tego brakowalo, zeby ona nade mna sprawowala kuratele. Dopiero
>mialbym problem - despotka mialaby mnie kontrolowac. Tobie chyba cos na mózg
>upadlo.
Z informacji których tu udzieliles to Teresa nie dosc ze nie
chciala by nad toba sprawowac kurateli jakiejkolwiek, to jeszcze
wiala od ciebie gdzie pieprz rosnie, znaczy do przytulku.
>>Wiec nie uzalaj sie nad soba, bo to ty swiadomie zerwales kontakty
>> z rodzina i jest jasne, ze dzieci maja do ciebie o to pretensje.
>Zaprzeczas faktom, a to niezdrowy objaw, to przejaw choroby umyslowej.
Taaaa.
>> Poza tym obecnosc duchowa to wiesz gdzie mozesz wlozyc.
>Nie zawsze fizyczna obecnosc jest potrzebna do wspierania partnera. A juz
>szczególnie wtedy gdy partner zionie nienawiscia, tak jak Teresa zionela do
>mnie.
Jest smokiem?
>Jas jest "kozlem ofiarnym" jezeli wiesz co to znaczy. Ona sama nie jest w
>stanie ponosic odpowiedzialnosci za losy dzieci wiec wykreowala sobie
>partnera, którym moze manipulowac. Który jest od niej uzalezniony
>emocjonalnie i którym moze sie wyslugiwac w trudnych sytuacjach nie ponoszac
>za to zadnej odpowiedzialnosci. Nie wiem czy Ty wiesz co to jest archetyp
>kozla ofiarnego? Jezeli nie wiesz to zajrzyj do ksiazeczki "Sacrum i
>przemoc" z mojej biblioteczki. Polecam.:)
Dobrze, zajrze :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
))
>Skonczyl Ci sie arsenal srodkow do manipulowania?
Nie.
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
))))))))))))))))))
Ale toba, czy kim?
>Potrzebujesz podpowiedzi?:)
Twojej zawsze! :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
>Zgadzam sie z Toba, ale wówczas niech nie oczekuje z mojej strony na zadna
>pomoc - nie uczestnicze z Jej wyboru w wychowaniu dzieci wiec nie ponosze za
>nie zadnej odpowiedzialnosci.
Ona nie oczekuje, ale tego, em, za dzieci jestes nadal odpowiedzialny,
chyba ze sad ci odebral prawa rodzicielskie.
>> Cos duzo tych zon bylo...
>Druga czyli Teresa "podebrala" mnie pierwszej czyli Helenie. Cos we mnie
>widziala skoro zdecydowala sie zadawc z zonatym ....
Ta, nie wszystko zloto co sie swieci.
>> i 4 dzieci... nie chowasz jeszcze jakichs dzieci w zanadrzu?
>A co malo Ci.?:)
Ale gdzie tam. Idealnie.
>Dopuszczam taka mysl, ale wszystko cokolwiek zlego stanie sie dzieciom
>spadnie na glowe tego z rodziców, który zdecydowal sie na samotne
>wychowywanie dzieci. To jest fakt.
Ty to dopiero wyznajesz teorie spiskowa!
>> Gdybys nie byl slaby, to bys tak nie cudowal.
>I poddal sie woli hymenu...? O nie, nigdy nie pozwole by hymen zawladnal
>ponownie moja podswiadomoscia.
Tak trzymac, tak trzymac.
>> Nawiasem mówiac te twoje byle babki to juz chyba zdazyly sobie
>> na nowo ulozyc zycie uczuciowe, czego im serdrcznie zycze. A ty
>> to jak filip z konopi, wyskakuje po X latach i familja nagle na
>> zawolanie ma byc w komplecie, bo ty tak mówisz.
>To sie wkrótrce okaze. :)
Mam nadzieje.
|