Data: 2003-10-08 07:25:47
Temat: Re: Orzechy włoskie - co z nich?
Od: "Agata Solon" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Mnie tez, mam kilka skrzynek. Ja bardzo chetnie dodaje do salatek,
> Tiaaa..., ale ile można ich o takiej sałatki dodać... Z zeszłego roku,
> mimo dość intensywnego zużywania, jeszcze zostało, a w tym doszły mi
> jeszcze dwa drzewa ;-). Dlatego myślałem o bardziej "hurtowym"
> przetwarzaniu :-)
>
> --
> Pozdrawiam
> Zbychu (Ivan)
Moze stan rano w sobote na targu i sprzedaj? ;o))
Mozna jeszcze zrobic orzechowy odpowiednik marcepanu. Ja takie cos klade
jako najwyzsza warstwe na tort orzechowo - czekoladowy. Mysle, ze
przygotowane w wiekszej porcji uda sie przechowac, w woreczkach w
zamrazarce. Oprocz tortu mozna zastosowac nako surowiec na pralinki -
toczysz z tego kuleczki, mozesz nafaszerowac np. sliwka kalifornijska
moczona w rumie albo brandy, gotowe oblewac czekolada albo obtaczac w kakao.
500 g zmielonych orzechow
500 g cukru
sok z 1 duzej cytryny
pol szklanki wody
50 g wodki lub rumu
Cukier i wode zagotowac, gdy cukier sie rozpusci wrzucic orzechy, zamieszac.
wlac sok z cytryny, gdy masa wystygnie dodac alkohol. Jezeli za geste dolac
wiecej soku z cytryny lub alkoholu (w zaleznosci co preferujesz).
Konsystencja ma byc taka zeby sie dalo kulki toczyc, czyli nie za geste, nie
za rzadkie.
Agata Solon, naturalna
|