Data: 2015-07-05 17:54:54
Temat: Re: Ostatni oddech szparagów i witajcie chłodniki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Basia napisała:
>> To w Polsce jest kanoniczna forma wykorzystania -- w całości do
>> barszczu, razem z dwoma grzybami. Albo do innej zupy. Tak samo
>> z marynatami. Ja mielone daję do wieprza na przykład. Albo
>> rozgniatane, jeśli młynka pod ręką nie ma. Więc aż tak mi te
>> kawałki w torebce nie przeszkadzają, jeśli się trafią.
>
> Specjalnie kawałkuję w moździerzu różne takie, uwalniają więcej aromatu.
Przywiązanie do ziela angielskiego w kulkach sprawia, że smak i aromat
jego może wydobyć się tylko w zupach, bigosach czy innych długo warzonych
potrawach (o ile im przez te godziny na ogniu nie wywietrzeje). Tymczasem
to ziele znakomicie sprawdza się w daniach z błyskawiczną obróbka termiczną,
czy wręcz w surowiznie.
Ziele angielskie wkładam często do młynka z goździkami. Tak jak kmin rzymski
z kolendrą. Bywa też, że wszystkie razem.
--
Jarek
|