Data: 2017-10-14 17:28:26
Temat: Re: Oszustwa hipermarketów.
Od: "WhiteD" <...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:59df7857$0$5143$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Wiesz, nie taki znowu specyficzny, bo nawet w naszej kulturze np. jeśli
>>> pieszy (niezależnie od płci) wbiegnie pod samochód w miejscu, gdzie być go
>>> (pieszego) nie powinno, to pomimo uszczerbku na zdrowiu fizycznym i
>>> psychicznym, oczywiście o ile przeżyje, nie uniknie kary. Mało tego, jeśli
>>> jego pobyt w szpitalu przekroczy 7 dni, odpowie przed sądem za spowodowanie
>>> (w tym przypadku - swojego) uszkodzenia ciała.
>>
>> Bzdura.
>
> Nie do końca - to akurat dotyczy osadzonych i żołnierzy, jeśli jest celowe.
Nie karamy osadzonych za to że lubią łykać gwożdzie czy robić inne dziwne
rzeczy, a robią to nagminnie. Żołnierzami się nie zajmuje, więc nie wiem.
> > Może jeszcze ma sobie sam odszkodowanie wypłacić? Ty naprawdę nie umiesz
>> czytać...
>
> Gdzieś u mnie wyczytałaś o płaceniu sobie odszkodowania? Twoje umiejetności
> czytelnicze są zaiste imponujące.
A jaką inną formę kary za spowodowanie obrażeń u siebie samego miałby ponieść?
Pójść do więzienia za to że złamał nogi.
>> Nie można odpowiadać za własne uszkodzenie ciała,
>
> O tym decyduje sąd.
Nie. Sąd nie ukarze nikogo za to że sam wbiegł pod auto i skutkiem czego doznał
obrażeń. Sąd może taką osobę ukarać za spowodowanie zdarzenia drogowego -
ewentualnie ukara go za to że w trakcie tego zdarzenia ucierpi kierowca pojazdu,
pojazd będzie uszkodzony.
Zresztą wypadki drogowę to nie taka sobie prosta matematyka, często winne są
obie strony - ja zbieram dowody, sąd na podstawie tychże ustala co ustalić musi.
Np. to że owszem pieszy był sprawcą wypadku, ale jednocześnie kierowca też nie
jest bez winy - bo jechał niezgodnie z przepisami itd. Pieszy ponosi karę,
kierowca też bo jest winny tego że obrażenia pieszego były poważne.
A już przy niskiej prędkości mamy złamania zderzakowe nóg to okolice już
20-25km/h. Złamanię kręgosłupa i paraliż to już okolice 70km/h. Przy prędkości
powyżej 80km/h śmierć jest pewna. Już przy 98km/h masz gwarancje że ktoś spędzi
miło czas szukając twoich części ciała gdzieś rozrzuconych po okolicy - albo
jakiś biedny facet z elektryki będzię zdejmował twoją głowę ze słupa wysokiego
napięcia... niestety to nie Bones i nie można poczekać aż sama spadnie.
A są i obrażenia wtórne, te głowy są bardzo często śmiertelne.
Generalnie jeśli człowiek wyjdzie z wypadku ze złamaną nogą, guzem na głowie i
zwichniętym nadgarstkiem to może mówić o wielkim szczęściu - i powinien chyba
uznać że limit szczęścia na reszte życia ma wyczerpany.
I tu właśnie - nawet jak pieszy wlazł na jezdnie tam gdzie go nie mogło być, to
kierowca który akurat jechał w zabudowanym 120km/h i gadał akurat przez telefon
i tak będzie winny spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. No w sumie -
nieżywego pieszego i tak już nie da się ukarać, no bo jest nieżywy. A procesy
pośmiertne to tylko w KK praktykowano.
>> bo wtedy niedoszli samobójcy
>> byliby zamykani do więzienia.
>
> Samobójstwo to działanie mające na CELU własną śmierć (i ew. okaleczenie).
> Traktowane jest jako efekt chorobowego stanu psychicznego i są na to osobne
> procedury.
I znowu to jest gigantyczne uproszczenie. Część samobójców ani nie jest na nic
chora, ani nie ma zamiaru się zabijać/okaleczać, ot tylko chcą na siebie zwrócić
uwagę lub np. wyjść z więzienia. Jeśli ktoś rzuca się pod pociąg, wiesza albo
skacze z dachu, strzela sobie w głowę to w sumie można założyć że faktycznie
chodziło mu na 100% o odebranie sobie życia. Ale ludzie wybierający metody mniej
ostateczne często mają inne plany, plany uwzględniające bycie odratowanym. I
nie - nie traktujemy samobójstwa tylko jako efektu choroby, np. depresji. To by
było wielkie uproszczenie... nastolatek który chce się zabić bo rzuciła go
dziewczyna, w szkole mu nie idzie a starzy trują jest całkiem zdrowy. Takoż
dorosły człowiek który ma długi a właśnie stracił pracę. Gdybyśmy tak
"upraszczali" rzeczywistość to wyniki śledztw byłyby przekłamywane non stop. Tak
są tacy, co to pewnie robią - bo tak jest prościej. Niestety większość
samobójców którym wyszło nie zostawia żadnego listu, więc często sprawa zostaje
niejasną, nawet przy skomplikowanym śledztwie, ale jednak... wszystko trzeba
sprawdzić.
Iwona
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus
|