Data: 2006-08-07 22:38:08
Temat: Re: Otwartość w kontaktach z ludźmi
Od: Immon <"po_kropce_i_bez cyfr.immon999priv"@wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 7 Aug 2006 12:10:49 +0200, Marko napisał(a):
> Gdzie szukać pomocy?
Będę pisał do tej osoby, która ma problem - możesz się wczuć w jej rolę ;)
Przede wszystkim przestań szukać, a zacznij szanować siebie samego.
Jeśli jesteś mięczak, sztywniak, fajtłapa itp. to nie oznacza, że dla
ciebie nie ma miejsca na tym świecie. Nie rób nic na siłę, nie udawaj
luzaka w towarzystwie bo tylko się zmęczysz, a skutki i tak będą żałosne.
Ja już widziałem parę przypadków takich prób wśród dzieci moich znajomych,
a jeszcze więcej w szkole (od podstawówki do studiów), sam zresztą miewałem
problemy z relacjami społecznymi. Jeśli już będziesz w jakimś towarzystwie
to przyjmij rolę obserwatora. Oczywiście jeśli ktoś powie coś śmiesznego, a
ty zachowasz kamienną twarz to w końcu ciebie się pozbędą, ale co masz do
stracenia? Nikt nie przepada, za mumią lub robotem, chyba się ludziom nie
dziwisz?
Jeśli masz już skończone 18 lat to przyjmij do wiadomości, że dobrze działa
odrobina alkoholu, zwłaszcza na imprezce, kiedy wszyscy popijają. Wtedy
rozwiązują się języki nawet "kamiennym twarzom", czasem wręcz przesadnie.
Pozostają po tym pozytywne wspomnienia, które dodają też odwagi w stanie
całkowitej trzeźwości. Oczywiście jest to półśrodek i należy go stosować z
umiarem. U mnie zdał egzamin na piątkę ponieważ nowe znajomości zawierane
na imprezkach przydawały się i między nimi.
Poza tym trochę pokombinuj - z kamienną twarzą możesz przecież grać w
pokera - nawet wskazane jak zakładasz blef :D
Pozdrawiam
--
Immon
|