Data: 2006-08-08 15:49:06
Temat: Re: Otwartość w kontaktach z ludźmi
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta.onet.pl)@tutaj.nic>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Immon" <"po_kropce_i_bez cyfr.immon999priv"@wp.pl>
napisał w wiadomości news:1iz9gjslvfz77.d56fw987ke8v$.dlg@40tude.net...
>> Czasem wręcz przeciwnie. Znam typy (to faktycznie mniejszość
>> w populacji), w przypadku których alkohol działa hamująco. Na
>> trzeźwo sporo mówią, a po pijaku wręcz przeciwnie. Nawet wcale.
>> A najgorsze są kobiety tego pokroju. Zamiast się rozkręcać w trakcie
>> zabawy, one się zakręcają. ;-)
>
> 1. nie rozmawiamy o wyjątkach - te zawsze mogą się pojawić
Na moje zezowate oko - około 10% ludzi (płci obojga). Wyjątki to,
czy duża grupa? W Polsce znajdziemy - lekko licząc - 4 miliony osobników. ;-)))
>>> Poza tym trochę pokombinuj - z kamienną twarzą możesz przecież grać w
>>> pokera - nawet wskazane jak zakładasz blef :D
>>
>>
>> Brydżyk też może być niezłą zabawą. Jak mu partner spaskudzi
>> licytację, to i język potrafi się rozwiązać...
>
> Otóż to, a jest jeszcze domino, bierki, chińczyk ;)
Poważnie teraz zapytam - grałeś kiedykolwiek w brydża? Żadna
inna gra nie rozpala takich namiętności - z oczywistego powodu,
o którym byłem napomknąłem. Tutaj nie walczy się samotnie,
ale w dwuosobowych zespołach. Gdy przegrasz w pokera lub
w bierki, możesz mieć pretensje wyłącznie do siebie samego,
w ostateczności do ślepego losu. Inaczej jest w brydżu...
Ale co ja się będę tutaj po próżnicy produkował, może akurat
jesteś mistrzem jakiejś brydżowej ligi podwórkowej - i znasz
na pamięć wszystkie te klimaty. ;-)
--
Sławek
|