Data: 2006-08-12 16:26:44
Temat: Re: Otwartość w kontaktach z ludźmi
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta.onet.pl)@tutaj.nic>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta.onet.pl)@tutaj.nic>
napisał w wiadomości news:ebku8m$6dm$1@news.onet.pl...
Jeszcze drobiazg:
> Co ciekawe, odwrotna sytuacja, w której to kobieta zabija swoje
> jedyne dziecko, jest na gruncie psychologii ewolucyjnej wyjaśnialna.
> Czytałeś (albo oglądałeś) "Gdzie je Grzechu"? ;-) Przez tysiące
> lat "zhańbiona" dziewczyna, to znaczy omamiona przez faceta,
> skutecznie "wykorzystana" i porzucona, nie miała raczej szans na
> zamążpójście (a tym samym dorobienie się gromadki dzieci). Widocznym,
> żywym znakiem jej hańby było dziecko. Dlatego w najmniejszym stopniu
> nie dziwią mnie sytuacje, w których kobieta usiłuje "spędzić" płód
> albo zabić czy porzucić swoje własne, dopiero urodzone dziecko.
> I podobno niekiedy dzieje się to w jakimś transie (który ja prędzej
> zidentyfikowałbym jako kolejny instynkt, który bezwzględnie podpowiada,
> co "należy" robić), który uwzględniany jest jako okoliczność łagodząca
> w przypadku sądu nad "wyrodną" matką.
Ten wspomniany trans/instynkt można całkiem zasadnie potraktować
jako kontr-strategię kobiety na pasożytniczą strategię mężczyzny
(uwiedzenia, wpędzenia w kłopoty i porzucenia). A ona mu na to
gest Kozakiewicza...
--
Sławek
|