Księżniczka Telimena (gsk) pisze:

> Znam co najmniej pięciu nauczycieli,
>> którzy zrezygnowali z pracy w prywatnej szkole bo ich szlag trafiał.
>>
> z powodu?

Z powodu braku możliwości prawdziwej pracy z dziećmi. Na radach
pedagogicznych wyniki były ciągnięte na siłę w górę a wszelkie
przewinienia podopiecznych były tłumaczone "okresem dojrzewania", "burzą
hormonów" i tym podobnymi. Mowa o gimnazjach. Dzieciaki nie do ruszenia
praktycznie.
Ci z podstawówki skarżyli się też, że niektóre dzieci zdając sobie
doskonale sprawę z dysproporcji między zarobkami swoich rodziców a
nauczyciela wykorzystują tę sytuację do dość niewybrednych odzywek i
zachowań. Często też rodzice są niechętni do współpracy licząc, że
szkoła "za takie pieniądze" załatwi to za nich.

>>> No tak, ale dyrekcja w szkołach państwowych ma trochę związane ręce.
>>
>> W jakim mianowicie sensie?
>
> Nie ma pieniędzy.

Na co niby?

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*