From: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
References: <fgnj7i$2cf$1@inews.gazeta.pl> <fgpm19$851$3@news.onet.pl>
<fgpv0c$1sm$1@inews.gazeta.pl> <fgs1ub$j74$1@news2.ipartners.pl>
<fgulba$hic$4@atlantis.news.tpi.pl>
Subject: Re: [PODSTAWOWKA] Panstwowa czy prywatna?
Date: Thu, 8 Nov 2007 12:17:22 +0100
Lines: 36
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3028
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3028
NNTP-Posting-Host: 80.53.222.234
Message-ID: <4732f042$1@news.home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1194520642 80.53.222.234 (8 Nov 2007 12:17:22 +0100)
Organization: home.pl news server
X-Authenticated-User: k...@g...home.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.h
ome.net.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:32883
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Lolalny Lemur" ...
> Basia Z. pisze:
>
>> No więc jednym słowem - nie ma reguły że "publiczna - zła", a "prywatna -
>> dobra" nie ma też reguły odwrotnej.
>> Wszystko zależy od konkretnej szkoły a jeszcze bardziej od konkretnych
>> nauczycieli.
>
> Dokładnie.
>
A z całym szacunkiem - g**** prawda.
Nauczyciele są tylko jednym, wcale nie najważniejszym, czynnikiem. W
ferworze dyskusji pomijacie zupełnie kwestie fundamentalne - jak środowisko,
w którym funkcjonuje szkoła, rodzinę, w której funkcjonuje dziecko, oraz
klasę (zespół konkretnych osób), z którymi musi współistnieć dany uczeń.
Opozycja prywatne - publiczne w najmniejszym stopniu różni się poziomem
nauczycieli. Prywatna szkoła może, w przeciwieństwie do publicznej, wpływać
na kształt innych czynników - choćby przez czesne, to już eliminuje pewien
zakres patologii. Wiele szkół prywatnych, szczególnie tych z górnej półki,
robi rodzaj castingu dla 'kandydujących' dzieci i tym można swobodnie
tłumaczyć ich wysokie noty, praktycznie niemal niezależnie od jakości pracy
nauczycieli (musiałby się trafić wyjątkowy młot, żeby w tak dobranej grupie
skopać nauczanie).
Z kolei szkoła prywatna na krawędzi bankructwa, przyjmująca nawet najsłabiej
rokujące, byle dobrze sytuowane jednostki, nagina n-li do potrzeb rynku -
zamyka oczy na problemy uczniów, stawia szóstki za nic. To co za wpływ ma
wówczas nauczyciel? Ambitny i niezależny poszuka innej pracy, selekcja
negatywna większa, niż w państwowych.
Tak więc, drogie panie, nie_wszystko zależy od konkretnych nauczycieli.
Właściwie w rozpatrywaniu różnic pomiędzy szkołą prywatną a państwową -
niewiele od nich zależy. :))
EwaSzy
|