Data: 2011-07-22 12:58:00
Temat: Re: Pamiec Panslavisty
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-07-22 11:48, jadryś pisze:
> W dniu 2011-07-21 19:25, Lebowski pisze:
>> W dniu 2011-07-21 19:10, jadryś pisze:
>>
>>> No nie wiem doprawdy gdzie ty widzisz moje kwestionowanie pomysłów
>>> Panslawa?? Ja tylko napisałem że nie wszystkim one mogą przypaść do
>>> gustu! Mogą, ale nie muszą! Mi osobsicie BARDZO PRZYPAY...
>>> Zaczynam się zastanawia czy rozmawiam z kims z kim warto dyskutowac..
>>> kto jest w stanie zrozumiec slowo pisane.
>>
>> No to moze sie juz nie mecz z tym zastanawianiem, bo o gustach sie nie
>> dyskutuje z oczywistych powodow.
>>
>
> Tu nie chodzi o gust, ale o rozumienie danych terminów. Bo widzę że ty
> zupełnie inaczej rozumiesz definicję słowa "kreatywność" niż ja.
Zaczynasz belkotac jak potluczony albo nie ogarniasz juz swojego
stanowiska, ktore zawarles w 3-4 ostatnich postach.
Dla ciebie kreatywnosc to tworzenie nowych postow, a pansla poszedl dalej
- "Jak dla mnie to już sama podwyższona aktywność, rozpoczynanie nowych
wątków jest kreatywnością. Panslav szedł w tym dalej, - nowatorskie
pomysły na przyrządzanie potraw i ogólnego podejścia do zagadnień w
temacie kuchnia były nieomal codziennością.".
Ale te pomysly chwile wczesniej relatywizujesz
- "Trafiony czy nie trafiony pomysł kulinarny to rzecz względna",
czyli w pewnej czesci kwestionujesz, a potem warunkujesz gustem
- "No nie wiem doprawdy gdzie ty widzisz moje kwestionowanie pomysłów
Panslawa?? Ja tylko napisałem że nie wszystkim one mogą przypaść do gustu!".
Czyli cala ta twoja kreatywnosc w efekcie sprowadza sie do gustu, wiec
nie ma o czym dyskutowac, bez wzgledu czy to w koncu zrozumiales, czy nie.
Dlatego ujme to tak - spierdalaj jadrys z tym swoim belkotem albo
ograniczeniem, bo szkoda na niego juz wiecej czasu.
|