Data: 2012-03-14 18:53:47
Temat: Re: Parowar - refleksje.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 14 Mar 2012 19:34:52 +0100, krys napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Wed, 14 Mar 2012 15:02:55 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Dnia Wed, 14 Mar 2012 14:17:01 +0100, krys napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka wrote:
>>>>>
>>>>>> Dnia Wed, 14 Mar 2012 13:37:29 +0100, krys napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> przetwory pakuję do słoików umytych w
>>>>>>> wodzie z węża
>>>>>>
>>>>>> :-O
>>>>>
>>>>>> myję w zmywarce na "najwyższym programie" i jeszcze mi mało
>>>>>
>>>>> Nie mam zmywarki. Nie mam zapyziałych słoików.
>>>>
>>>> Kolejny durny wniosek - tym razem o zapyziałych słoikach?
>>>
>>> To tylko twoja interpretacja.
>>
>> Nie nie moja. Moja jest taka, że je sobie wężem zakażasz, a nie myjesz.
>
> Odpowiadałam na zapyziałe słoiki.
Czyli sama sobi - bo to nie mój zwrot 3-)
>
>>>
>>>> Masz zapyziały wąż ogrodowy, a jeśli Ci się naiwnie wydaje, że on taki
>>>> nie jest, to patrz początek zdania.
>>>
>>> Tak samo zapyziały, jak kran.
>>
>> Nie. Ponieważ wylot kranu nie ma zwykle styczności z ziemią (czyli z
>> wszystkim co w niej jest: bakteriami chorobotwórczymi, gnilnymi, odchodami
>> zwierząt w tym szczurów, myszy, ptaków itp).
>
> Mój wąż też nie ma. Niewyobrażalne, nie?
Nie.
A jeśli nawet, to ja to między bajki kładę i koniec. Bo że ani razu Ci
koniec nie upadł na ziemię ani w żadnym miejscu na długości węża nie ma
mikropęknięć (woda się jeszcze nie leje, a dla bakterii to istne Bramy
Floriańskie) i nigdy nie leżał na/w ziemi to nie uwierzę.
Musiałby fruwać na całej długości 3-)
>>>>
>>>>> Ciepła woda to ciepła woda
>>>>> bez względu na to, co ją grzeje.
>>>>
>>>> Wiesz, ile stopni ma taka "ciepła" woda z węża? - może 40 i to tylko
>>>> dopóki w nim stoi. Owo stanie zaś... o tym za chwilę.
>>>
>>> A w kranie? W ilu stopniach jesteś w stanie umyć naczynia?
>>
>> Moja zmywarka myje w 75
>
> Proste pytanie, a odpowiedź dostajesz z kosmosu. Nie pytałam o zmywarkę,
> tylko o Ciebie.
A ja słoje myję w zmywarce - rozmawiamy o słoikach, więc nie kręć.
.
> Nie mam zmywarki.
> To w jakiej temperaturze jesteś w stanie umyć naczynia?
>
>
>> tylko z tego programu. Słoje przeznaczone do konserwowania fasolki,
>> grzybów czy mięsa dodatkowo po umyciu w zmywarce wyprażam w piekarniku w
>> jakichś 180, pokrywki wygotowuję.
>
> I wyszło Ci, że jak ja umyję słoiki ęecznie, to nie mogę ich wygotować,
> wyprażyć?
Możesz, ale napisałaś wyraźnie "przetwory pakuję do słoików umytych w
wodzie z węża".
>>
>> Koty odrobaczam i szczepię, przed robieniem pierogów kot i ja obcinamy
>> sobie pazury i myjemy łapki 3-)
>
> Tak, tak. I wyparzasz im łapy po wyjsciu z kuwety. I pyski po wylizaniu.
Nie.
Wystarczy, że zachowuję czystość naczyń, narzędzi i produktów i brak
kontaktu kocich łapek z nimi. I tak jest to działanie rutynowe i naiwne, bo
i Ty, i ja idąc ulicą w mieście wdychamy równo psie odchody rozpylone z
płyt trotuarów w ulicznym kurzu... i przynosimy je sobie na butach do domu,
strząsamy z włosów i wisiorków do talerza...
> Sorki, zwierzę w kuchni moze przebywać tylko na podłodze, a nie zaglądać po
> garach, blatach i stołach.
Nie.
Pewnie nie wiesz (bo na to wygląda, skoro piszesz jak wyżej), że puste
garnki można konsekwentnie chować, a pełne przykrywać, wynosić do lodówki,
jest sto sposobów aby kot nie miał możliwosci do nich nawet zajrzeć - a
poza tym kuchnię wystarczy zamknąć, kiedy mnie w niej akurat nie ma, choćby
na chwilę, a na noc to już obowiazkowo - dlatego jestem przeciwniczką tzw
kuchni otwartych w domach ze zwierzakami 3-)
Proste?
A kot to zwierzę wszędobylskie, a nie pełzające 3-)
>
>>> Tak, masz rację, ona tam tygodniami stoi. Zupełnie inaczej, niż w takim
>>> na przykład boilerze.
>>
>> Po pierwsze w bojlerze masz (zakładam) CZYSCIEJ niż w wężu ogrodowym
>> (końcówka węża zwykle ciągle narażona jest na zanieczyszczenie ziemią
>> choćby, a co w ziemi, to i w CAŁYM, nie łudź się, wężu...)
>> Po drugie temperatura wody w bojlerze i stałość jej oddziaływania na wodę
>> ma się nijak do wspaniałych dla bakterii zmiennych warunków w wężu - na
>> bakteriobójczą korzyść bojlera oczywiście.
>
> Tak, legionella ma się światnie w bojlerach.
Nie.
Tylko w tych, które ustawione są na temp. nizszą niż 70 stopni - te TRZEBA
od czasu do czasu ustawić na 80-90. Nie wiesz?
>
>
>> Po trzecie...
>
> Po prostu dałaś sie posdpuścic i wykorzyształaś okazję, żeby się
> przytentegować. Jak do medeowych faworków.
Nie.
Po prostu ja WIEM, co jest w wodzie z węża.
--
XL
|