« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2012-03-09 21:57:15
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Fri, 09 Mar 2012 22:26:13 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ja gotuję w zwykłym garnku z nakładką i są idealnie ugotowane. Może za
> krótko siedziały w tym parowniku?
E tam, dwukrotnie włączałam od początku, czyli dwa razy po 15 minut. Były w
cząstkach, takich ćwiartkoósemkach - no i z zewnątrz rozmoknięte, w srodku
szkliste i twardawe. Ble.
>
>>> A brokuły z pary to po prostu poezja.
>>
>> A coś innego pisałam?
>
> Przecież potwierdziła, ze masz rację. Ba! nawet wzmocniła Twoja opinię.
No nie wiem, szyk jest taki, jakby mnie chciała przekonać, a nie poprzeć.
Nieważne zresztą.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2012-03-09 22:00:20
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Fri, 9 Mar 2012 22:40:54 +0100, Szpilka napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1ko755wkqrkoc$.1am70vjww6qk9$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 9 Mar 2012 17:22:43 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1ad9zjkqtz6ev$.1732ln81523xr.dlg@40tude.net...
>>>> Ziemniaki - absolutne nieporozumienie, szkliste, zupełny brak
>>>> puszystości,
>>>> przesiąknięte i ociekające wilgocią. Czyli - gotuję je nadal
>>>> tradycyjnie.
>>>
>>> A ja dopiero odkryłam niesamowity smak ziemniaka własnie z parowara.
>>> Jestem
>>> zachwycona. Gotowane z wody traca wszystko co w nich najlepsze.
>>>
>>
>> Moze i tak, ale konsystencja klucha mi w ziemniaku nie pasuje :-)
>
> U mnie nie mają konsystencji klucha.
> Może to zależy od rodzaju ziemniaka, a może od wielkości pokrojenia?
Hmmm, raczej nie - były w cząstkach, ale niektóe cząstki cienkie, więc
jakby plastry - i też mokre i szkliste, twardawe wewnątrz. A gotowane na
wzmożonej parze i nie pomogło.
>>
>>>> Ryba, klopsiki mięsne - rewelacja.
>>>> Brokuły, cukinia - rewelacja.
>>>
>>> Marchewka, seler, fasolka szparagowa, kalafior - poezja.
>>
>> Jeszcze nie robilam, pierwsze wrazenia dopiero, ale wiem z opinii w necie,
>> że tak. No i na te ziemniaki się napaliłam, naobiecywałam MŚK jakie pyszne
>> będą, a tu klapa.
>>
>>>
>>>
>>>> Parówki - mogą być.
>>>
>>> Nie robiłam.
>>>
>>> Często robię pierś z kurczaka obsypaną wcześniej różnymi ziołami.
>>>
>>
>> Dziś robiłam rybę, mintaja w przyprawach - bardzo dobry.
>
> Rybę akurat to robiłam sote. W ziołach muszę spróbować.
>
> Ale zawsze do obiadu z parowara robię sos jogurtowy, w różnych smakach
>
Serowy z czosnkiem byłby też dobry.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2012-03-09 22:01:29
Temat: Re: Parowar - refleksje.Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 09 Mar 2012 22:26:13 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ja gotuję w zwykłym garnku z nakładką i są idealnie ugotowane. Może za
>> krótko siedziały w tym parowniku?
>
> E tam, dwukrotnie włączałam od początku, czyli dwa razy po 15 minut. Były w
> cząstkach, takich ćwiartkoósemkach - no i z zewnątrz rozmoknięte, w srodku
> szkliste i twardawe. Ble.
Niedogotowane ziemniaki są faktycznie blee. Nie znam możliwości
parowaru, niestety nie pomogę. Wiem natomiast, ze dużo zalezy od gatunku
ziemniaka. Nam się aktualnie skończyły nasze własne i kupiliśmy sporą
ilość od gościa, który dzierżawi od taty pole i sadzi ziemniaki na
czipsy. Te ziemniaki w ogóle nie są obiadowe. Nadają się li tylko do klusek.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2012-03-09 22:02:37
Temat: Re: Parowar - refleksje.W dniu 2012-03-09 22:42, Szpilka pisze:
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1i2p64px1j9jo.19h47d938z5jv.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 09 Mar 2012 17:04:06 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Ziemniaki - absolutne nieporozumienie, szkliste, zupełny brak
>>>> puszystości,
>>>
>>> No popatrz, a ja gotuję na parze, w zwykłym garze z wkładką i nie
>>> narzekam.
>>
>> Kroisz je drobno lub w plastry? - ja kroiłam w ćwiartki i porażka,
>> mało że
>> mokre, to jeszcze niedogotowane w środku.
>
> Widocznie za duże kawałki.
> Ja kroję w kostkę, ni małą nidużą, taką jak do zupy.
> Wychodzą idealnie.
> Czas na wszystko ustawiam 20 min.
>
>
> Polecają kroić je w plastry, ale
>> spróbowałam takie cząstki gotować, bo myślałam, ze będą jak z
>> parnika. MŚK
>> jadł takie "parnikowe" w skórkach kiedyś na wsi, w PGR, do dziś
>> wspomina,
>> jakie pyszne. No ale te z parowara to nieporozumienie jakieś.
>
> Spróbuj drobniej pokroić.
Ja nawet jak w połówki pokroję ziemniaki, to wychodzą dobre. Paruję
przez 30 minut.
Może być inna kwestia - za dużo ziemniaków naraz. Kiedyś zrobiłam
większą ilość, bo akurat miałam gości, i się faktycznie nie dogotowały.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2012-03-09 22:02:47
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Fri, 9 Mar 2012 22:42:47 +0100, Szpilka napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1i2p64px1j9jo.19h47d938z5jv.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 09 Mar 2012 17:04:06 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Ziemniaki - absolutne nieporozumienie, szkliste, zupełny brak
>>>> puszystości,
>>>
>>> No popatrz, a ja gotuję na parze, w zwykłym garze z wkładką i nie
>>> narzekam.
>>
>> Kroisz je drobno lub w plastry? - ja kroiłam w ćwiartki i porażka, mało że
>> mokre, to jeszcze niedogotowane w środku.
>
> Widocznie za duże kawałki.
> Ja kroję w kostkę, ni małą nidużą, taką jak do zupy.
> Wychodzą idealnie.
> Czas na wszystko ustawiam 20 min.
>
>
> Polecają kroić je w plastry, ale
>> spróbowałam takie cząstki gotować, bo myślałam, ze będą jak z parnika. MŚK
>> jadł takie "parnikowe" w skórkach kiedyś na wsi, w PGR, do dziś wspomina,
>> jakie pyszne. No ale te z parowara to nieporozumienie jakieś.
>
> Spróbuj drobniej pokroić.
>
No właśnie to nie to, na co liczyłam - chcialam MŚK całe ziemniaki parowane
w mundurkach zrobić, bo do dziś wspomina z czasów praktyki w PGR. A tu
cząstki nawet nieugotowane, więc te całe to już zupełnie niemożliwe.
Poniewaz jestem uparta, to jednak spróbuję - wsadzę jutro te całe na
godzinę :-)
--
XL a poza tym mam nadzieję na parowane warzywka do sałatki jarzynowej
tradycyjnej...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2012-03-09 22:03:43
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Fri, 9 Mar 2012 22:44:03 +0100, Szpilka napisał(a):
> Na wiosnę gdy sa młode ziemniaki to można poroić je w łupinkach. Bardzo
> dobre.
>
Na pewno. Tyle ze jak nie jadłaś takich z parnika, całych, to nie wiesz, o
jaki efekt chodzi...
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2012-03-09 22:05:07
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Fri, 9 Mar 2012 22:46:19 +0100, Szpilka napisał(a):
> A jeszcze przy gotowaniu w wodzie to zawsze zalewam ziemniaki wrzątkiem.
> Podobno dużo dobrego w nich zostaje dzięki temu :-)
Tylko tak robię.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2012-03-09 22:07:06
Temat: Re: Parowar - refleksje.W dniu 2012-03-09 22:39, Ikselka pisze:
> Tak, mam, ale ryżu jeszcze nie gotowałam. Czasem ugotuję do zupy, jak
> czasu nie będzie. Planuję jutro kaszę gryczaną uparować.
Gryczaną też paruję. I w ogóle wszystkie kasze. Tylko koniecznie trzeba
dodać wody bezpośrednio do kaszy.
> Bo ryż do mojej "chińszczyzny" to ja muszę w piekarniku, nie ma przeproś.
Jak chcesz. Mnie nigdy nie wyszedł taki fajny ryż na sypko, jak w
parowniku. Potem go wrzucam do warzyw i mięsa na patelnię, i mam gotowy
obiad. Zresztą ulubiony mojej córki.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2012-03-09 22:09:52
Temat: Re: Parowar - refleksje.W dniu 09.03.2012 23:07, medea pisze:
> W dniu 2012-03-09 22:39, Ikselka pisze:
>> Bo ryż do mojej "chińszczyzny" to ja muszę w piekarniku, nie ma przeproś.
>
> Jak chcesz. Mnie nigdy nie wyszedł taki fajny ryż na sypko, jak w
> parowniku. Potem go wrzucam do warzyw i mięsa na patelnię, i mam gotowy
> obiad. Zresztą ulubiony mojej córki.
Na parownikach się nie znam, ale ryż do chińszczyzny nie powinien być sypki.
--
Pozdrawiam
Anai
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** http://photo-of-anai.gu.ma/ *****
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2012-03-09 22:12:50
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Fri, 09 Mar 2012 23:01:29 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 09 Mar 2012 22:26:13 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ja gotuję w zwykłym garnku z nakładką i są idealnie ugotowane. Może za
>>> krótko siedziały w tym parowniku?
>>
>> E tam, dwukrotnie włączałam od początku, czyli dwa razy po 15 minut. Były w
>> cząstkach, takich ćwiartkoósemkach - no i z zewnątrz rozmoknięte, w srodku
>> szkliste i twardawe. Ble.
>
> Niedogotowane ziemniaki są faktycznie blee. Nie znam możliwości
> parowaru, niestety nie pomogę. Wiem natomiast, ze dużo zalezy od gatunku
> ziemniaka. Nam się aktualnie skończyły nasze własne i kupiliśmy sporą
> ilość od gościa, który dzierżawi od taty pole i sadzi ziemniaki na
> czipsy. Te ziemniaki w ogóle nie są obiadowe. Nadają się li tylko do klusek.
A wiesz, kupoie inną odmianę. Może.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |