Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
et.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "zwykly facet" <z...@t...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Partnerstwo, a nierowne wyksztalcenie.
Date: Fri, 28 Jan 2005 20:54:35 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 44
Message-ID: <cte543$51r$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <ct900u$cur$3@nemesis.news.tpi.pl> <ctau4j$9d7$1@news.onet.pl>
<ctdend$lua$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: px160.poznan.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1106941894 5179 217.99.125.160 (28 Jan 2005 19:51:34
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 28 Jan 2005 19:51:34 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:304656
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:ctdend$lua$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > [cut]
> > ale niezbednym jest zeby Cie rozumiala.
>
> Wlasnie, o to chodzi. Rzeczywiscie po zakochaniu sie moze byc z tym
problem.
> Zw. Facet juz sie troche tego obawia - czyzby byly juz jakies symptomy
> niedogadania sie?
Nie, wrecz przeciwnie. Swietnie sie rozumiemy, nigdy z nikim nie mialem tak
pelnego i glebokiego porozumienia, jak z ta dziewczyna. Czasem wrecz czyta w
moich myslach, i wogole jest bardzo otwarta i oddana (uczuciowo). Nie w tym
tkwi problem. Odnosze jednak wrazenie, ze jej poziom intelektualny,
elokwencja, erudycja, zainteresowania, itp. nie sa na takim poziomie, ktory
bylby dla mnie satysfakcjonujacy. To naprawde madra dziewczyna, dojrzala
emocjonalnie i psychicznie, ktora wie co w zyciu jest wazne, nie dostrzegam
w niej jednak (byc moze nie potrafie tego zrobic) takiej finezji i bystrosci
umyslu, jak u osob nieco lepiej wyksztalconych. Nie chodzi mi o to, ze ja
sam uwazam sie za nie wiadomo jak madrego, albo tez, ze ona jest dnem
intelektualnym. Jest jednak zauwazalna roznica pomiedzy mna, a nia i boje
sie, zeby to kiedys, w przyszlosci, czegos miedzy nami nie zmienilo.
> Mysle, ze inna osobe mozna wciagnac w swoj swiat, troche, pokazac to-i-owo
i
> zainteresować ją "wychwytem serotoniny" :)
> Rzecz w tym, czy tamta osoba tego chce. Moze nie chcieć. I tu jest pies
> pogrzebany.
Wlasnie - moze w tym rzecz, zeby ja zachecic, zmobilizowac. Zaczalem jej
ostatnio podrzucac ksiazki (luzne, mile i przyjemne, typu sensacja, horror,
etc.), ktore bardzo chetnie czyta. Nie chce tej dziewczyny w jakis istotny
sposob zmieniac, ja chce nauczyc sie z nia zyc tak, azeby pewne roznice
pomiedzy mna, a nia nie wplynely negtywnie na nasza znajomosc. Dlatego tez
sie zastanawiam, jak to na ogol wychodzi w praktyce i czego ewentualnie sie
wystrzegac. Jakiekolwiek zmiany, dotyczace jej, zaleza tylko od niej samej i
to ONA musi ich chciec.
Pozdrawiam,
zf
|