Data: 2006-12-01 19:00:24
Temat: Re: Patent
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Gosia Plitmik" <p...@o...pl> wrote in message
news:ekpsr7$d43$1@news.onet.pl...
>> Więc - zgodnie z tym co napisała ikselka - nieodpowiedzialnie założyłaś
>> rodzinę. Dla dobra dzieci powinnas ich nie mieć.
>
> Ja niczego takie sie nie doczytałam w jej postach.
medea napisał(a):
> same priorytety, co ja. A już na pewno nie odważyłabym się na opinię, że
> kobiety, które na co dzień nie gotują, nie powinny były zakładać
> rodziny. Znam wiele kobiet nie gotujących albo gotujących byle co od
> przypadku do przypadku
Oho, nie zmieniaj sensu mojej wypowiedzi. Pisałam o kobietach, które
gotowanie i pranie uważają za tzw. dopust boży, czyli tych, które
może i CODZIENNIE to robią, ale traktują to jako karę czy coś
niepotrzebnego im do szczęścia. To one nie rozumieją swojej roli w
zapewnieniu szczęścia rodzinie (czyste skarpetki i obiad to tylko dwa
z miliona elementów równie mało dla nich ważnych), więc mówię o
tych właśnie kobietach, że nie powinny były... itd. Uważam, że
skoro tak błahe ;-) rzeczy jak pranie i gotowanie są dla nich jak
najbardziej do pominięcia, to trudno im będzie zbudować
satysfakcjonującą wszystkich całość. Głodne dzieci i mąż w
brudnych skarpetkach na pewno nie są tym, co wszystkim w rodzinie
poprawia komfort i jestem przekonana, że samej kobiecie też nie
poprawia samopoczucia. Są restauracje, oczywiście, można tam
prowadzić rodzinę każdego dnia, jednak stół w domu to nie tylko
jedzenie, zresztą co tam będę smędzić: piorę, gotuję kiedy tylko
mogę (wcale nie codziennie, ale o tym już pisałam) i robię to z
miłości. Sprawia mi to przyjemność i basta. Czuję się
szczęśliwa, że mogę to robić dla moich bliskich i chętnie
robiłabym dla nich o wiele więcej, gdyby to tylko było możliwe :-)
Kto nie lubi, jego sprawa.
|