Data: 2003-07-14 18:00:46
Temat: Re: Paznokcie akrylowe...
Od: anek <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kasia z BBPR wrote:
>>raczej poczekaj. akryl przykleja sie do wlasnej plytki, moze byc
>>problem. moga sie zaczac paskudzic.
>
> buuuu :-( chociaz tak wlasnie przypuszczalam... :-(
no niestety.
> Hm, czy ja wiem. Zel jest mniej trwaly, prawda? Obawiam sie ze przy moim
> trybie zycia zel to niezbyt dobry pomysl.
ukopujesz recznie dzdzownice na ryby?:) nic ponizej tego nie jest w
stanie zniszczyc _dobrze zrobionego_ zelu.
mam zelowe pazury (najpierw na tipsach, przedluzone, teraz juz tylko zel
na wlasnych) od ponad roku i wiem, ze nie niszczy ich:
- 10 godzin przy komputerze (duzo pisania),
- noszenie zakupow (w tym zgrzewek mleka po 12 l),
- praca w ogrodku typu machanie lopata oraz grabiami (pod warunkiem
pracy w rekawiczkach, ale to raczej dla dloni niz paznokci)
- oraz drapanie za uszami i po brzuchu grubego i brudnego rottweilera.
> A czy one roznia sie jakos wygladem? Bo slyszalam ze wlasnie tylko
> odpornoscia na uszkodzenia...
nie powiedzialabym. odpornosc to troche kwestia indywidualna, niektorym
akryl dobrze sluzy, ale moja best friend, ktora miala akrylowe tipsy
jakies dwa lata temu, tracila jeden w tygodniu (odpadal jej np. podczas
snu). zelowe trzymaja sie jej na mur, przezyly nawet prace wykonczeniowe
w mieszkaniu.
poza tym, zel daje paznokciom oddychac, a akryl stapia sie z nimi. ma to
ten plus, ze jesli nie daj boze cos zacznie sie psuc (zle nalozony
zel/akryl moze powodowac namnazanie sie bakterii i rozne takie niefajne
sprawy), to zle nalozony zel jakos da sie zdjac bez problemu, akryl
trzeba spilowywac. moja tipserka odradza wszystkim akryl, zel natomiast
robi chetnie i efekty sa naprawde super.
xx.
|