Data: 2003-03-18 19:56:00
Temat: Re: Pędzelek albo inny przyrząd do "tytłania"
Od: "Piotr Kosela" <p...@b...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Monika "mitek"" <m...@w...to.qbanet.com.invalid>
napisał w wiadomości news:20030318151458.7E1.1.NOFFLE@kreml.dom.pl...
/ciach/
> widziałam, jak Babcia
> "tytłała" po wierzchu placek takim jakby pędzelkiem (?)... no to
może jest
> jakiś współczesny tego odpowiednik...?
Ja (przeważnie do "smarowania" (kurcze, nazywa się to jakoś ładniej?)
potraw z gri.... eeee rusztu ;-) używam zwykłego pędzla, którego
zanabyłem w stoisku ze sprzętem malarskim (bynajmniej nie chodzi o
malarstwo artystyczne). Wielkością, miekkością i niewypadalnością
włosia dobrany zgodnie z przeznaczeniem, wygotowany i używany.
Niektórzy twierdzą, że najlepsze (np. do ciast) jest piórko - jak
najbardziej naturalne - gęsie/kacze.... nie pamiętam. Taki jeden,
który bywa widziany u mnie w domu powiada, że specjalnie przywoził z,
bodajże, Węgier.
--
Pzdr
Pe Ka
"Wolę być głupim z nadzieją, niż beznadziejnie mądrym"
E. "Dudek" Dziewoński
|