Data: 2022-12-28 09:27:54
Temat: Re: Piątkowy łosoś.
Od: trybun <M...@j...cb>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 23.12.2022 o 16:42, XL pisze:
> trybun <M...@j...cb> wrote:
>> W dniu 19.12.2022 o 19:36, XL pisze:
>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>> W dniu 17.12.2022 o 15:55, XL pisze:
>>>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>>>> W dniu 09.12.2022 o 22:31, XL pisze:
>>>>>>> Mój łosoś z patelni (9.12.2022)
>>>>>>>
>>>>>>> 1/2 kg łososia ze skórą (oczyścić z łusek!)
>>>>>>>
>>>>>>> Masło klarowane - 2 czubate łyżki
>>>>>>>
>>>>>>> Marynata:
>>>>>>> 1 czubata łyżka miodu, imbir w proszku (1/3 łyżeczki) lub łyżka świeżego
>>>>>>> posiekanego), 3 łyżki białego octu winnego, 1/3 szklanki oleju, czubata
>>>>>>> łyżka posiekanej bardzo drobno cebuli, czubata łyżeczka granulowanego
>>>>>>> czosnku, płaska łyżeczka drobniutko posiekanej skórki cytrynowej (bez
>>>>>>> białej warstwy), łyżka przyprawy włoskiej Visana, lekko czubata łyżeczka
>>>>>>> oregano, łyżeczka czerwonej słodkiej mielonej papryki, 1/3 łyżeczki grubiej
>>>>>>> mielonego pieprzu.
>>>>>>>
>>>>>>> Składniki marynaty wymieszać w głębszej misce.
>>>>>>>
>>>>>>> Łososia ze skórą pokroić na dzwonka szer. 5-6 cm, ręką wymieszać delikatnie
>>>>>>> z marynatą, docisnąć ręką. Marynować około 30 minut.
>>>>>>>
>>>>>>> Masło klarowane mocno rozgrzać na patelni, włożyć kawałki łososia (wraz z
>>>>>>> marynatą) skórą do góry, smażyć 1/2 minuty.
>>>>>>> Odwrocić skórą do dołu, smażyć 1 minutę.
>>>>>>> Przykryć pokrywką, zmniejszyć grzanie, smażyć 3 minuty, czasem koliście
>>>>>>> poruszając patelnią.
>>>>>>> Odkryć, smażyć na małym grzaniu, aby odparować ew. płyn z dna, potem chwilę
>>>>>>> smażyć do zrumienienia skórki przy dnie (jest przepyszna!) i zagęszczenia
>>>>>>> sosu.
>>>>>>> Gotowe.
>>>>>>>
>>>>>>> Aromat i smak powala.
>>>>>>> Zostało trochę tego danka z obiadu i pachnie to w całej kuchni nawet na
>>>>>>> zimno. Nie wytrzymałam i podżeram na kromce chleba z masłem. Mniaaaaam!
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>> Masło w piątek??
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> Nie marudź, tylko zrób - MAŁMAZJA! ?
>>>>>
>>>> Jasne, przepis brzmi bardzo apetycznie i na pewno kiedyś go wykorzystam
>>>> , jednak do końca nie wiem czy masło pasuje do postu.
>>> Pasuje. Jest to wyraźnie powiedziane w wytycznych KK. Byle się nie obżerać
>>
>> No nie wiem, tradycja rodzinna od zawsze opierała się na tym że każdy
>> tłuszcz (także masło czy śmietana)zwierzęcy jest niezalecany w post.
>>
>>
>>> :)
>>>
>>>> Jakby nie patrzeć
>>>> to jednak jest to tłuszcz zwierzęcy.
>>> Mylisz post z wege ;)
>>> Mleko/śmietana/ser zawierają tłuszcz mleczny, czyli masło, a przecież w
>>> poście te produkty są OK. Masło jest zatem OK.
>>> To nie ,,zwierzęcość" jest kryterium postności danego pokarmu.
>>> Kryterium jest znacznie węższe i jest to KREW. Wszak masło z mleka od
>>> zdrowej krowy z definicji nie ma prawa zawierać krwi i dlatego jest OK, ale
>>> już smalec nie jest OK, bo powstaje przez wytapianie lub tłoczenie
>>> wieprzowego tłuszczu z tkanki tłuszczowej, która (jak każda tkanka) musi
>>> być zaopatrywana w krew, więc teoretycznie także smalec zawierać musi jej
>>> ślady.
>>>
>>>
>> Pewnie masz rację, jednak dla mnie post to nie jakieś tam wytyczne z
>> całymi ich niuansami które można próbować obchodzić bocznymi drzwiami, a
>> rodzaj samodyscypliny. Zresztą sądzę że i po to został kiedyś wymyślony.
>>
>>
> A nie zastanawia Cię, po co ta samodyscyplina? Tak sobie a muzom, bo
> wypada? Ja traktuję posty jak
> cwiczenia przetrwania, taki mój survival. To samo jest u Żydów.
> Przecież ten zydowski post nie został ,,wymyślony" bo tak, lecz, jak
> pisałam, wziął się z wielowiekowych konkretnych życiowych doświadczeń
> (także tragicznych) Żydów, jest praktykowany i zalecany dalej w celu
> zapobieżenia zatruciom i chorobom odzwierzecym i bakteryjnym, w tamtych
> warunkach błyskawicznie zyskującym masowy zasięg. Dziś to nie jest tylko
> tradycja, lecz systematyczny kurs przetrwania, jako przekazywanie gotowych
> recept na przetrwanie na wypadek powracajacych trudnych warunków. A mogą
> one powrócić w każdym momencie! - wystarczy przecież wojna i bagły
> kompletny brak prądu (vide Ukraina), aby te zasady w jednej chwili
> odzyskały praktyczne zastosowanie. Kto ich nie zna, zginie.
>
> A my?
> Czyż my jesteśmy w lepszej sytuacji? U naszych drzwi stoi wojna i oznacza
> to, że w pierwszym rzędzie nastąpi brak prądu.
> Kto nie zna zasad przetrwania, ten zginie. Żydzi są lepiej zabezpieczeni,
> niż my.
>
> Itd.
>
Żyję już dość długo na tym świecie, aby wyciągnąć wnioski że "szampan i
kawior", czy codzienne uprawianie seksu na co dzień do niczego
pozytywnego nie prowadzą. Rzecz powszednieje i tym samym tracimy tego
rzeczywisty smak. Jednym słowem tym którzy wymyślili post i inne rodzaje
samodyscypliny nalezą się brawa ponieważ tylko taki styl pozwala czerpać
w pełni smaki życia.
U jakich bram, wojna oszołomów z Polakami trwa w najlepsze. Bo chyba nie
chcesz powiedzieć że braki gazu i węgla to wina Rosji a nie miejscowych
władyków?
|