Data: 2004-11-14 21:32:19
Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agnieszka Krawczyk" <m...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:cn8f2g$2h1$1@inews.gazeta.pl...
> Kaszycha <k...@n...pl> napisał(a):
>
>> >
> > Aż mi się nie chce czytać dalszych postów
>
> no to pewnie tego juz nie przyczytasz... szkoda ;-)
> wprost oczywiscie nie potępiasz, ale jaki wg Ciebie mial miec wydźwięk ten
> P.S. ponizej?
>
> http://tinylink.com/?Upx4rVfwpl
Ja wiem, że jest to zupełnie neutralne pytanie. Bo ja je pisałam i wiem o co
mi chodziło. I jestem jak sądze absolutnie porąbana i nienormalna bo nie
zakładam, że jak ktoś pyta to od razu chce dokopać.
Nie chcę nikomu dokopać, chcę się dowiedzieć- ale widzę, że to jest nie do
pojęcia!
Osobne konto+ osobna kuchnia+ osobne spędzenia wolnego czasu+ rózne
zainteresowania to dla mnie osobne życie - poza wymianą usług seksulanych.
Ale nie znaczy to wcale, że wspólna kuchnai i osobne konta równa sie osobne
życie...
I tak jak pisałam- tylko i wyłącznie wspólne zainteresowania to dla MNIE
zbyt mało- ale potrafię zrozumieć, że innych ludzi (innych- nie gorszych,
głupszych, płytkich albo mądrzejszych, wspanialszych- INNYCH i tyle) to
wystarcza.
Kaśka
|