Data: 2002-03-28 13:59:53
Temat: Re: Pies-tez czlonek rodziny.
Od: "satia" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> napisal(a) tak:
>
> Ha ha. A ja do mojego kota potrafię palnąć "chodź tu kotku
> ukochany mój", mało tego, potrafię tak palnąć przy moim TŻ i on
> jakoś żyje. I jakoś rozumie, że mimo tego, że to jest _inna_
> miłość (inaczej kocham TŻ, inaczej mamę, inaczej bratanka...),
> to ja tego kota _kocham_. Koniec i kropka.
> --
No to ja tak samo "palnam" (nie umiem znaleźć 1 os lp do palnąć) do mojego
kota. I TŻ tez tak do niego gada, choć kotów nie lubi i drugiego nie chce.
ALe chodzi z kotem na głowie i gada do niego, że jest fajny. Bo więcej chłop
powiedzieć do kota nie potrafi. Ja gadam, że kotek kochany, że moja myszka
itp. I naprawdę relacje między nami są niesamowite. A TŻ kocha mnie i
zazdrosny nie jest. Mojego kota nie pożądam... ;-)
zresztą, co tam. Mój kot kochany jest i tyle.
Całe zycie kochałam koty, ponad ćwierć wieku czekałam na niego. I dopiero,
jak go dostałam - dowiedziałam się, że uwielbiac koty a kochac kota to nie
to samo. Nie wiedziałam, ze można kochac kota. Dopóki....
satia
|