Data: 2002-07-15 07:07:54
Temat: Re: Plesniowate 'cos' na powojniku
Od: "Joanna Huzarska" <a...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> teraz to ja sie naraze milosnikom ekologii...
:-) Chyba zbytnio sie nie naraziles - bo odzew raczej stonowany, a mnie sie
z kolei milo zrobilo, ze ktos zareagowal na moj list :-) Moze to jakos
wyrowna szkody 'moralne' ;-)
> ALE - wracajac do bialego - plesniowego na powojniku. Asiu - to moze byc
> albo grzybowe albo mszycowe - zatem pokrop najpierw srodkiem przeciw
> chorobom grzybowym, a jak nie zniknie ten nalot - to pokrop czyms na
mszyce.
Tak troche analizujac sobie to 'cos' to, z tego co zauwazylam, pojawilo sie
na tej czesci powojnika, ktora spadla na ziemie i niezauwazona wila sie tam
w ciemnosciach innych roslin. Po podniesieniu i przyczepieniu do pergoli
zauwazylam 'cos'. Teraz powojnik rosnie, ale na nowych pedach tego nie ma !
Te nowe nawet zamierzaja kwitnac !
> Gwarantuje, ze po takiej dawce nic, co obce na powojniku nie przezyje.
> A np takie pomidory to sie pryska co 10 dni - i tez zyjemy.
> Uwazam, ze po to rozne koncerny opracowaly srodki przeciw chorobom roslin
i
> mszycom roznym, zebysmy z tego korzystali.
Wystarczy w sklepie poprosic o cos na grzyby ? Nie bede chcieli
sprecyzowanych wymagan ? A jak wejde sama miedzy polki, to ... wziac
cokolwiek ? .... Chyba nie.... :-(
Czy moze raczej dac sobie spokoj, skoro sie nie rozprzestrzenia ???
> Babcine srodki (gnojowka z pokrzyw i skrzypu) to fajna przygoda - troche
> tak, jakby dzisiaj maslo robic w masielnicy a nie w sklepie.....
> molego kropienia
:-))) Mam dwa dosc duze psy, a ten gatunek ma to do siebie, ze lubi wlasna
wersje zapachow :-( Jest szansa, ze 'babcine wonie' wpadna im w nos i beda
chcialy sie upiekszyc - skoro to tak super pachnie, jak mowisz. Wowczas
powojnik nie ma szans przezycia ! ;-)))
Pozdrawiam
Asia
|