Data: 2002-07-05 21:05:14
Temat: Re: Po co nam światopogląd
Od: "amnesiac_wawa" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kis Smis":
> To co piszesz w dużej mierze odpowiada moim poglądom. Zawsze raźniej, że
nie
> tylko ja jestem zacofańcem wierzącym w istnienie rzeczywistości, świata,
Właśnie. Słowo "wiara" jest tutaj bardzo na miejscu. W istnienie
"obiektywnej rzeczywistości" można jedynie wierzyć, bo nie sposób tego
wykazać. Powiem więcej, taka wiara jest często bardzo użyteczna.
> Starożytni podkreslali że istnieje (a)rzeczywistośc i (b) obraz tej
> rzeczywistości w naszych głowach, i obraz nie równa się rzeczywistości
choć
> na nią wskazuje. Można to wyczytac choćby w platońskiej metaforze jaskini.
Istotne sprostowanie. Wg starożytnych nie można było poznać "rzeczywistości"
poprzez przedstawienie jej obrazu w umyśle. To jest wynalazek Kartezjusza.
Zdaniem starożytnych "rzeczywistość" ma charakter samoobjawiający się. Ktoś,
kto wierzy w "przedstawienie umysłowe" rzeczywistości, nigdy jej tak
naprawdę nie pozna.
> Obecnie postepowe i nowoczesne jest ujęcie że (a)rzeczywistość(obiektywna)
> nie istnieje a istnieje tylko (b)czyli nasz obraz i to (b) jest jedyną
> rzeczywistością.
Znowu istotne uściślenie. Nie twierdzi się , że "rzeczywistość obiektywna"
nie istnieje, tylko, że nie mamy żadnych podstaw, aby zająć w tej kwestii
stanowisko. Warto tutaj przypomnieć Davida Hume'a, który, nie kwestionując
istnienia "rzeczywistości obiektywnej" wykazał, że W ŻADEN SPOSÓB NIE MOŻEMY
JEJ POZNAĆ. Pragnę zauważyć, że nikt do dziś nie obalił jego argumentów.
> Moim zdaniem takie nowoczesne ujęcie jest głupsze zrówno od ujęcia
> potocznego jak i starożytnego.
Głupsze? A może jakiś argument?
A może się ostać tylko dzięki temu, że jego
> wyznawcy w praktyce kieruja się ujęciem starożytnych albo nawet potocznym.
Po pierwsze, niekoniecznie: można obejść się bez tych ujęć. Po drugie, jak
już wspomniałem, w pewnych okolicznościach przyjęcie hipotezy, że
"rzeczywistość obiektywna" istnieje jest użyteczne.
> Nie wycofuj się tak łatwo z robienia użytku ze swego mózgu, bo wali się
wtedy
> idea odpowiedzialności nie tylko za światopogląd ale po prostu za swoje
czyny.
I to jest dobry argument. Bo odwołuje się do jedynie korzyści praktycznych.
pozdr.
amnesiac
|