Data: 2008-01-14 20:31:48
Temat: Re: Po co żyć?
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 14 Jan 2008 13:32:42 -0600, Pszemol napisał(a):
> "Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:1upwjakzyz8li$.y8kje1fvv57g.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 14 Jan 2008 19:50:10 +0100, Robakks napisał(a):
>>
>>> "Ikselka" <i...@w...pl>
>>> news:lphdwghd4v0x.1eoybodmn18cm$.dlg@40tude.net...
>>>
>>>> ... w dyskusji nie dowodzi się własnej racji.
>>>> --
>>>> XL wiosenna
>>>
>>> Szkoda... :-(
>>
>> ?
>> Pierwsze słyszę, aby dyskusja służyła przekonywaniu kogokolwiek. Raczej
>> przedstawieniu własnych poglądów i wysłuchaniu poglądów innych, jak rownież
>> wspólnemu wyciagnięciu wniosków.
>
> Czyli wykluczasz mozliwosc taka, ze wnioskiem jest wlasnie
> stwierdzenie ze ktos mial racje lub jej nie mial?
>
> Czym sie dyskusja wedlug Ciebie rozni od sporu intelektualnego?
>
>>> Może kiedyś na SCI to się zmieni i będzie się uzasadniać własne racje.
>>
>> Uzasadniać to niekoniecznie przekonywać o ich jedynej słuszności.
>
> Uzasadniac to koniecznie przekonywac o slusznosci!
> Jesli uczen zapytany o najdluzsza rzeke w Polsce
> poda odpowiedz Wisla i zostanie poproszony o jakies
> uzasadnienie to wlasnie po to, aby udowodnil ze
> poglad o tym ze Wisla jest najdluzsza nie jest wymyslem
> ucznia tylko wynika z jakichs prawdziwych przeslanek.
>
> A czy o jedynej slusznosci - tego nikt nie napisal...
>
> Czasem ze zbioru wnioskow tylko jeden jest sluszny,
> czasem slusznych jest kilka, jesli sie wzajemnie nie
> wykluczaja. Tak czy inaczej dyskusja wlasnie polega
> na ocenie pogladow pod katem ich slusznosci. To nie
> imieniny u Cioci Kloci przy herbatce gdzie jedna osoba
> powie ze lubi filizanki biale a druga ze lubi kremowe.
> Jesli omawiamy "fakty naukowe" to spor o slusznosc
> jest jak najbardziej dyskusja i malo kiedy jest tak
> ze rzeczywistosc wynikajaca z "faktow naukowych" jest
> oczywista i jedynie sluszna, niepodlegajaca dyskusji.
>
> Jesli nie wierzysz to powiedz mi co wynika na temat
> budowy planety Venus ze znanych "faktow naukowych"
> albo jeszcze lepiej, wyjdz od samej definicji pojecia
> "fakt naukowy" i praktycznych metod odroznienia tychze
> od niefaktow naukowych lub faktow nienaukowych :-)
>
> W kazdej dziedzinie zycia analizujemy tylko podzbior
> rzeczywistosci (czyli podzbior "faktow naukowych")
> i zawsze istnieje ryzyko ze cos pominelismy, o cos
> nie zapytalismy, cos zalozylismy bez powodu itp...
>
> Uwazasz ze Ciebie to nie dotyczy?
> Slawne powiedzenie errare humanum est Ciebie nie dotyczy?
> Nie wierze, ze tak naprawde myslisz...
Nie chcę wchodzić z Tobą w spór intelektualny... ani w dyskusję. Myślę co
myślę i koniec.
:-)
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P
|