Data: 2003-08-11 15:58:59
Temat: Re: Polszczyzna w necie
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 11 Aug 2003 14:59:48 +0200, "Zelig9"
<z...@W...onet.pl> wrote:
>Rozumiem. Na dobra sprawe jednak wszystkie normy/reguly spoleczne maja cel, o
>ktorych powyzej napisales - sluza uznanym przez spolecznosc dobrom.
W rzeczy samej. Etyka bowiem - to nic innego niż normy/reguły
społeczne, które służą uznanym przez społeczność celom. Cytowane przez
Ciebie definicje potwierdzają to.
>>"1. ogół zasad i norm postępowania przyjętych w danej epoce i w danym
>środowisku; moralność
Czy reguły stosowania języka nie są właśnie zasadami postępowania w
danej epoce i w danym środowisku?
>W swietle Twojego wywodu oraz powyzszych definicji wnioskuje, ze wg Ciebie
>pisanie nieortograficzne jest niemoralne, z czym trudno mi sie zgodzic.
Przypuszczam, że wiem dlaczego jest Ci trudno z tym się zgodzić (o tym
za chwilę). Teraz zauważę tylko, że gdybyś chciał wyciągnąć logiczny
wniosek z cytowanej definicji etyki, to musiałbyś się z tym zgodzić:
1. etyka - to zasady postępowania przyjęte w danej epoce itd.
2. reguły językowe - są częścią zasad postępowania;
3. wniosek: reguły językowe wchodzą w zakres etyki.
>Przyklady innego niemoralnego zachowania:
> podkarmianie zwierzat w zoo bez zezwolenia,
> zle ustawienie czytnika newsow,
Specjalnie przy tym zatrzymałem się. Czy nie zauważyłeś, że kwestia
ustawienia czytnika jest regulowana przez tzw. netykietę? A czym jest
netykieta? Częścią etyki dotyczącą usenetu (lub, w szerszym
rozumieniu, internetu). Nawet źródłowsłów jest ten sam. Podkarmianie
zwierząt w zoo wbrew przepisom również jest pogwałceniem zasad etyki;
osoba, która to robi, gwałci normy uznane przez społeczność, w której
żyje (= postępuje nieetycznie).
> brzydki charakter pisma, uniemozliwiajacy latwe odczytanie
> kapanie sie za boja wytyczajaca kapielisko
> i wiele innych ;)
Jak najbardziej. I wiele, wiele innych. Każde społeczeństwo
wysokorozwinięte ukształtowało niezliczoną ilość zasad i norm
współżycia w różnych sferach. Te zasady i normy konstytuują etykę.
>Nie wiem... Czy w zyciu nie zdazylo Ci sie naruszyc jakiejs normy spolecznej
>choc pewnym nakladem sil mogles tego uniknac?
Oczywiście, że mi się zdarzyło! Skąd w ogóle to pytanie? Nie znam
osoby, która nie naruszałaby norm społecznych. Ale przecież
pogwałcenie zasady nie sprawia, że ta zasada przestaje istnieć!
>Jezeli tak, to jestes taki sam 'niemoralny' jak piszacy z bledami ;)
Nawet jeśli jestem, to co z tego miałoby wynikać? Że powinienem
popierać niewłaściwe zachowanie innych? Jeśli ktoś mi wytknie
nieetyczne postępowanie, to być może uderzę się w piersi i obiecam
poprawę. :-)
Teraz wrócę do tego, o czym już wspomniałem. Nie wiem czy zauważyłeś,
że do tej pory pisałem o "etyce", a nie "moralności". Zasadniczo są to
synonimy (oznaczają właśnie utrwalone społecznie normy postępowania),
ale z jednym zastrzeżeniem. Od czasów Kanta pojęcie "moralności"
uzyskało zupełnie inne znaczenie. Przez "moralność" często rozumie się
"absolutne i bezwzględne zasady postępowania", funkcjonujące
całkowicie niezależnie od jakichkolwiek rozstrzygnięć społecznych.
Zwykle stanowią one pewien kodeks składający się z niedużej liczby
nakazów i zakazów (typu Dekalog). Jeśli przyjmiemy takie rozumienie
moralności, to nie będzie się ono pokrywało z pojęciem "etyki" (jako
zespołem wzorców społecznych). Wydaje mi się, że (nie do końca
świadomie) tak właśnie rozumiesz "moralność", stąd Twój opór przed
uznaniem zasad ortograficznych - jako wchodzących w jej zakres: "no,
jak to? kodeks moralny miałby zajmować się takimi głupotami jak
ortografia?". Tymczasem etyka nigdy nie zamyka się w kilku/kilkunastu
zasadach. Jest to istny gąszcz różnych norm, obejmujący najróżniejsze
aspekty aktywności człowieka.
>> Jesteś dumny z występków swoich? :-)
>
>Powiedz mi, kogo skrzywdzilem?
A na jakiej podstawie zakładasz, że występkiem jest jedynie to, co
bezpośrednio krzywdzi innego człowieka?
>> Ale pomyśl: gdybyś 5 razy *napisał* to słowo, to i może coś by utrwaliło się
>> w Twoim orto-mózgu... ;-)))
>
>Moje lenistwo nie jest z gatunku ortograficznych ;) :)))
W takim razie już się nie smucę, bracie w lenistwie. ;-))
--
Amnesiak
------
"A ja do jakich należę?
Do takich, którzy chętnie ulegają w dyskusji, i do tych, którzy
chętnie też kładą drugich."
Sokrates
|