Data: 2002-11-18 12:20:55
Temat: Re: Pomiar ciepła
Od: "gear" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam" <A...@e...pl> napisał w wiadomości
news:006a01c28ef3$16e811e0$5dc89d84@zecw...
> ----- Original Message -----
> From: gear <g...@p...fm>
> Subject: Pomiar ciepła
> Kolosalne. Podzielnik nie jest licznikiem. Najprostsze działają na
> zasadzie odparowania cieczy pod wpływem ciepła. Po sezonie grzewczym
> przychodzi Pan podzielnikowy i sprawdza ile jednostek wyparowało
> (jednostka jest bezmianowa - oznacza po prostu jednostkę "odparowania")
> i po zastosowaniu kilku cholernie tajemniczych współczynników
> spółdzielnia wysyła rachunek.
>
> A licznik ciepła działa na zasadzie "fizycznej" :)) Montowany z reguły
> na którejś z rur (zasilanie albo powrót), choć bywają i "wolnostojące"
> liczy ilość ciepła (w GJ, albo MW) dostarczoną (zużytą)do lokalu. Mierzy
> ilość czynnika grzewczego "przepłyniętego", mierzy temperaturę tegoż na
> zasilaniu i powrocie i po podstawieniu tych danych do wzoru Q=m×C×deltaT
> podaje wynik, czyli właśnie te gigadżule albo megawaty. Rachynków nie
> drukuje :))
Czyli lepsze są liczniki. Tylko cena 400zł plus montaż ale pewnie to się
zwróci. Płacę teraz od metra, 150 zł/miesiąc przez cały rok :-(
Nurtuje mnie jeszcze jak te podzielniki (te na grzejnikach) zachowują się
np. w kuchni albo w lecie (>30 st C) ?
pzdr
gear
|