Data: 2013-07-17 21:05:10
Temat: Re: Pomidory mnie załamują
Od: "michalek" <m...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dirko" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ks6nta$6b8$1@news.vectranet.pl...
> Użytkownik "michalek" <m...@g...com> napisał w wiadomości
> news:ks5frf$2og$1@mx1.internetia.pl...
>>
>> ...(już mi się nie bardzo chce wydawać pieniędzy na kolejną
>> chemię, która nie da efektu).
>>
> Hejka. Nauka musi kosztować. ;-) Przecież setki plantatorów żyją z
> uprawy pomidorów gruntowych.
> Pozdrawiam poznawczo Ja...cki
> PS Może zacznij od tego:
> http://www.warzywnictwo.com.pl/3006__Pomidor-gruntow
y---choroby-i-ich-zwalczanie
> czy
> http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/1,114262,11252608,Zara
za_ziemniaczana_i_maczniak_rzekomy___jak_z_nimi.html a
> potem może nawet przeczytaj jakiś program ochrony pomidorów.
>
Ja rozumiem, że wiedza musi kosztować, ja jestem gotów płacić
za owoce tym, którzy tę wiedzę mają tylko....
Ja mogę kupić w sezonie te 100-200kg pomidorów, które wraz
z przetworami spożytkuję, tylko niech te pomidory będą dobrej
jakości, dobrze dojrzałe, smaczne, pachnące pomidorami.
Kiedy zrywam dojrzałego pomidora z krzaka spełnia te warunki.
A kiedy kupuję czerwonego pomidora na targu (w sklepie to nawet
nie ryzykuję) to jest loteria na co sie trafi ( a jeszcze sprzedawca
w przypływie szczerości opowiada jak to jego pomidorom deszcz
niestraszny bo on to zrywa zielone pomidory i wszystko na stryszku
w słomie dojrzewa).
To ja wolę popracować nad swoimi. Tyle że wygląda na to że jedyną
metodą na sukces jest po wysadzeniu (a sadzonki mam swoje do ziarenka
wyhodowane) do gruntu co 7-10 dni oprysk chemią a tego właśnie
chciałem uniknąć :)
m
|