Thu, 6 Feb 2003 11:50:42 +0100, "Kubu? Puchatek"
<s...@s...las.pl> pisze:

> Gosc pomieszka u Was dzien/dwa, a Wy byc moze do konca zycia.
> Generalnie jestem wielka przeciwniczka robienia czegos we wlasnym domu pod
> kogos z zewnatrz. Niedawno maialm wielka wojne z tesciami (inaczej sie nie
> dalo), ktorzy upierali sie, aby kuchnia byla zrobiona na tip top, aby goscie
> padali z wrazenia,

Dziwne. To przecież oczywiste, że dom buduje się po to, by zatkało
sąsiadów i żeby goście ciągle mówili, jak mamy odlotowo. Nie po to
w końcu człowiek żyły sobie wypruwa, tyle kasy wsadza, żeby potem
sąsiedzi mówli, żeście przyoszczędzili, albo że was nie stać. To
przecież w końcu najważniejsze, co powiedzą goście, prawda?


--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich

Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią