Data: 2003-02-12 14:15:06
Temat: Re: Pomocy ! - chodza za mna fladerki
Od: "jarek" <z...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> coz..., wg mnie tajemnica ich smaku nad morzem tkwi li tylko w ich
> swiezosci tak jak w przypadku wszystkich ryb ;-), swoja droga najmilej
> wspominam kazde wakacje u ciotki ktora pracowala we Wladyslawowie w
> przetworni ryb, do woli rozkoszowalem sie rybkami smazonymi i wedzonymi
> we wlasnym zakresie, wszystko prosto z kutra! Jesli ktos probowal
> SWIEZEGO smazonego sledzia czy nawet dorsza to wie o czym pisze, nie
> wspominajac o takich rarytasach jak fladerka, czy dziki baltycki losos
> ktorego probowalem na surowo!
Tu masz rację, świeżutkie rybki, pyyycha. Na święta Bożego Narodzenia byłem
nad morzem i nareszcie zrozumiałem (poprzez konsumpcję, a właściwie
zażeranie się) różnicę między 'świeżutkim' śledziem dalekomorskim a śledziem
bałtyckim... Teraz to z zamkniętymi oczami odróżnię ich...
j. - bez siga
|