Data: 2007-03-21 20:52:38
Temat: Re: Pomocy - zadanie z matmy ;-)
Od: "Szpilka" <s...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Borek" <m...@d...chembuddy.whats.com.invalid> napisał
w wiadomości news:op.tpfuwgz9u0t02r@borek...
> On Mon, 19 Mar 2007 10:15:48 +0100, MONI|<A <"moni|<a"@pro.wp.pl> wrote:
>
>> JakiÂś czas temu pomagaÂłam cĂłrce znajomej rozwiÂązywaĂŚ zadanie z
>> fizyki.
>> Wynik wyszedÂł ok
>> Nauczyciel nie uznaÂł jej tego rozwiÂązania zadania bez sÂłowa
>> wyjaÂśnienia.
>> Na tablicy przepisaÂł rozwiÂązanie zadania ze swojego zeszytu i
>> powiedziaÂł Âże tak naleÂżaÂło zrobiĂŚ.
>
> Nauczyciel baran. Znam historiÄ nauczycielki, ktĂłra dziaĹaĹa wedĹug
> tego samego schematu - zadania w zeszyciku miaĹa rozwiÄ
zane przez
> syna-studenta. Inncyh rozwiÄ
zaĹ nie akceptowaĹa, bo nie wiedziaĹa Ĺźe
> sÄ
poprawne.
Heh to ja już miałam całkiem porąbana nauczycielkę od statystyki. Podała nam
na lekcji przykład z pasztetem w puszkach, a jak na następnej lekcji
koleżanka odpowiadała i powiedziała to zadanie tylko że z innym produktem
spożywczym to nauczycielka stwierdziła że to jest źle, że nie zaliczy
odpowiedzi, siadaj pała, bo ona podała o pasztetach.
Sylwia
|