Data: 2003-02-24 11:42:35
Temat: Re: Pomożecie z teściową? ;-)
Od: "walkie!" <w...@w...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik wojTrek napisał:
> Cześć Wszem:-)
>
> Nie będę pytał o to jak Ją podejść, tylko podajcie mi rozwiązanie bądź
> argumenty!
>
> Więc jest tak! Gdy smażę to z kuchni wydostają się z reguły ładne zapachy,
> gdy jednak do garów dorwie się moja skąd inąd miła teściowa... Za każdym
> razem przed duszeniem (w jej przypadku akurat "duszeniem") mięsa obsmaża je
> niemiłosiernie tak, że całe mieszkanie zalatuje aż do następnego obiadu!
> Czy trzeba aż tak obsmażać mięso? Ja tego nie robię i rozpływa się w ustach!
> Czy można zrobić sos bez dodawania mąki? Dokładnie jaki, jakie?
> Ja już nie mogę tego znieść. A nie jest grzecznie z mojej strony gdy za
> każdym razem podczas obiadu z moich ust pada pytanie: ..."a czosnek
> gdzie?"...
>
> Dajcie coś z siebie, plizzzzz...
>
> =/\= wojTrek =/\=
> LL&P
Mam podobna.
Generalnie uwaza ze gotuje najlepiej. Jednak wszystko co robi jest takie
jakies flakowate. Najpierw mocno obsmaza a potem zalewa woda i dodaje
kostki rosolowe bo potrawy w prawdziwym bulionie sa najzdrowsze. Nie
wiem co ma kostka knura do prawdziwego bulionu ale to juz szczegol.
Sos mozna zrobic bez dodawania maki (monki) - mozna zagescic maslem,
smietana, dodac cebulke, dusic dlugo taz ze sie rozciapie i zagesi sos,
mozna dodac pokruszony chleb i poddusic (podgotowac troszke uwazajac bo
lubi przywrzec). Chlebowy to jeden z moich ulubionych sosow. A i mozna
dodac jeszcze make kartoflana - ale to do chinszczyzny. Mnie sie
ostatnio skonczyla kartoflanka to kisielem zagescilam. Wszystko zalezy
od inwencji tworczej :-)
Zycze powodzenia i obszernej kuchni bez tesciowej. Moja wraca za 1.5
miesiaca :]
Justyna - walkie!
|