Data: 2016-04-17 11:32:42
Temat: Re: Pomysł na dorsza...
Od: Trybun <C...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-04-08 o 16:24, FEniks pisze:
> W dniu 08.04.2016 o 11:30, Trybun pisze:
>>
>> Oczywiście miałem na myśli owe tacki. Także trochę jednak
>> przeholowałem ogólnie z tą kiepską jakością ryb z Lidla.
>> Przypomniałem sobie już po wysłaniu postu że tym roku na Wigilię
>> były między innymi "płaty z karpia" kupione właśnie w Lidlu.
>> Oczywiście co do ich świeżości żadnych uwag krytycznych. A więc
>> zdarzają się i świeże ryby w tym sklepie, tylko jak je rozpoznać
>> skoro są pakowane w tych tackach? Data przydatności do spożycia
>> niczego nie gwarantuje.
>
> Zależy, co rozumiesz pod pojęciem świeże - świeże w sensie
> "niemrożone", czy świeże w sensie "nieśmierdzące". Informacja o tym,
> czy produkt jest z surowca mrożonego czy nie, jest na każdym
> opakowaniu. Natomiast to drugie - im dłuższy termin przydatności, tym
> większa szansa, że mniej dni zalega w sklepie. Ryba na tacce ma
> najwyżej tydzień przydatności, może nawet 5 dni (?), więc po dacie
> łatwo sobie to obliczyć. 100% gwarancji nie masz nigdy.
>
> Ewa
>
Świeże tzn. nie poddawane żadnej obróbce, typu wędzenie, marynowanie
itd, ani nie poddawane "głębokiemu zamrożeniu".
No, "te" śledzie były oczywiście sprzedawane jako przydatne do spożycia.
|