Może jestem trochę dziwny, ale robię potrawkę z surowego kurczaka, a nie z
zupowego ;-)

Zaczyna się tak : od kurczaka pozbawaiam kości, szyjki kupra itd., kroje
mięso w kostkę, wrzucam do miski dolewam trochę brandy (żeby nie trząsły się
kurczczowi łapki) i trzymam 1/2 - 3/4 h lodówce aby mięsko sonie odpoczęło.
Po wyjęciu z lodówki wrzucam na b. gorącą patelnię i smażę energicznie
mieszając. Dodaje soli, białego pieprzu, paryki, tochę curry w proszku. Jak
mięsko się obsmaży i puści sok dodaję warzywa - cebula, marchewka, świeża
papryka , groszek i dusze. Na koniec, gdy wszystko ma odpowiednią miękkość
(twardość) dodaję śmietany).

Mam nadzieje że za to brandy nikt mnie nie zlinczuje - zacząłem tak robić po
tym jak dostałem czeskiego sztocka, którego ie dało się wypić - wydaje mi
się że trochę poprawia jędrność mięsa.


Idol