Data: 2005-07-29 10:05:36
Temat: Re: ***Potrzebuję obiektywnej oceny***
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Potrzebuję obiektywnej oceny takiej oto sytuacji:
> Rzecz dzieje sie na placu zabaw, oddalonym od domu około 200m. Żeby do
niego
> dojść, trzeba pokonać mało ruchliwą, osiedlową - choć czsem jeżdżą tam
> samochody - ulicę. W piaskownicy bawi się dwójka dzieci, rodzeństwo -
> chłopiec 6 lat, dziewczynka 2 lata. matka siedzi obok na ławce, w poblizu
> nie ma innych dzieci, matek itp. Dziewczynka wygrzebuje z piasku porzuconą
> butelkę (plastikową), bawi się wsypując i wysypując piasek, przez chwilę
> dzieci się bawią, sielanka trwa...Nagle chłopiec - z natury uparty,
> obrażalski, impulsywny - wyrywa z rąk dziecka butelkę, na co mała reaguje
> krzykiem i płaczem. (...)
Osobom z zewnątrz zawsze wydaje się, że mają rozwiązanie "problemu".
Mnie nieustannie ktoś na ulicy coś "radzi", zwłaszcza kiedy syn
dwu-i-pół-latek ma atak histerii. Tymczasem mam swoje metody, i wszelka
"pomoc" tylko utrudnia nam sytuację.
IMHO - najważniejsze mieć schemat prostych zasad. U nas jest to "kto
pierwszy wziął zabawkę ten się nią bawi". Oczywiście awantury są na porządku
dziennym, bo chłopcy (2,5 i 7 lat) nie zawsze pogodzą się z tą zasadą.
Zwłaszcza ten młodszy.
A.
|