Data: 2005-07-29 11:54:49
Temat: Re: ***Potrzebuję obiektywnej oceny***
Od: "Mermaind" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Roman G." <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:y1eo9tmem3zj$.1qjet4cndp37t.dlg@40tude.net...
> Jasne. Dlatego daję mu prawo powiedzieć do mnie z skrajnej złości: jesteś
> głupi! (ledwo rozumnemu maluchowi - starsze, szkolne by już i za to
> dostało).
> Ale przebiegać przez ulicę nie, bo tu chodzi o życie.
[...]
To brzmi zupełnie inaczej niż to co pisałeś wcześniej (przypominam - kara za
bunt, a nie jego sposób wyrażania).
W dodatku skąd wiesz, że dziecko przebiegło przez ulicę? Może uciekało, a
przed przejściem przez ulicę obejrzało się i bezpiecznie przeszło. Nie
wiesz, jaki był na niej ruch - może taki, jak tu gdzie jestem na wakacjach -
dwa samochody dziennie? Przez taką ulicę spokojnie mój 5,5 latek potrafi
przejść.
Według mnie nie miałeś podstaw aby jednoznacznie zasądzić lanie - jeśli
rzeczywiście pozwalasz dziecku na bunt.
> > Bunty to normalne etapy rozwoju dziecka. Karanie go za coś takiego
(zamiast
> > zrozumienia przyczyn, zamiast rozmów, weryfikacji sposobu swojego
> > postępowania wobec dziecka)
>
> Postuluję nie zamiast, lecz obok.
Wszystko zależy od wieku dziecka i tego, czym się ten bunt wyraża. Jak
ukarzesz dwulatka, który na polecenie matki reaguje tak silnymi emocjami, że
praktycznie trudno z nim załapać kontakt? Czułam wtedy, że on sam jest jakby
przytłoczony swoimi uczuciami. Karać go za to, nad czym nie panuje??? Czy po
prostu poczekać, a potem i tak dopilnować, aby zrobiło to, co miało zrobić?
Pozdrawiam
Jola
|