Data: 2011-07-17 21:55:21
Temat: Re: Pralka z poborem cieplej wody
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Andrzej Lawa" 4e221ac6$...@n...home.net.pl
> Czy ty wyciągając ubrania z pralki musisz się w całości w wodzie zanurzać?
Nie muszę.
> Gdybyś miał, włożenie ręki na chwilę do "strasznie gorącej" wody o temperaturze
mizernych 60C nic by ci nie zaszkodziło.
Efekt zależy od tego, jak długo trwa chwila.
> Jeszcze mniej chwycenie tkaniny o takiej temperaturze - bo cienka tkanina
szybciutko się ochłodzi.
> U normalnych, zdrowych ludzi jakoś to jednak działa.
A jednak baterie termostatyczne mają wyróżnioną temperaturę 37 stopni, nie 60. :)
> Wcześniej pisałem o 50-60C. I - choć może to ciebie zdziwi - są to wartości powyżej
40C.
Dziwie mnie coś innego. :)
> Dziwne... I nie zamarzasz od razu?
Nie.
> Palce ci nie kruszeją? Fascynujące!
Nie.
> Przecież wg. ciebie ciało ludzkie natychmiast i w całości uzyskuje temperaturę, z
jaką ma kontakt! Zwłaszcza w przypadku wody!
To Twój wniosek -- nie moja teoria. :)
> No a ile czasu wyciąga się pranie z pralki? Godzinę?
Nie wiem. :)
> Pytanie co rozumiesz przez "lodowata"...
Temperatura topnienia/krzepnięcia -- słona ma niższą niż destylowana. :)
> Bo jeśli twierdzisz, że woda słona jest zimniejsza bo jest słona, to piszesz
bzdury.
Bywa. :) Ale u mnie naprawdę sól rozpuszczona w wodzie
obniża temperaturę topnienia/krzepnięcia.
> Jeśli zaś masz na myśli wodę już zamarzającą na powierzchni, to faktycznie słona
musi być dużo zimniejsza.
A pod powierzchnią?
>> Ale ja Ci naprawdę nie bronię kąpieli (Twego ciała)
>> w wodzie o temperaturze 60 stopni Celsjusza.
> Ja bym wolał, żebyś raczej przestał wypisywać brednie o poparzeniach przy
wyjmowaniu prania z wody o temperaturze 40C.
Bzdury (takie, że głowa boli) piszesz Ty.
Ale mnie to nie przeszkadza. :) Pranie zazwyczaj
ma skwantowaną temperaturę: 30, 40, 60, 90. Popatrz
na metki, na ustawienia większości pralek i zrozumiesz,
że ponad 40 to nie 45 czy 42, ale 60 i 90 czy 95. :)
Kąp się w 60 -- obym ja nie musiał. :)
Ja mam duże doświadczenie w temperaturach wody (raczej płynów na bazie
wody), powietrza i metali. Ty, jak widzę -- nie masz pojęcia o niczym
w tej materii. Wiem, co to ciepło właściwe i parowania, jaka jest
różnica w poparzeniach cieplnych wywołanych gorącymi przedmiotami
metalowymi czy izolatorami, jaka wodą, jaka powietrzem itd...
Dla Ciebie, jak widzę - to czarna magia. :)
-=-
Przyłóż sobie rozgrzane (do prasowania lnu) żelazko do ucha,
gdy będzie w pobliżu dzwonił telefon, po czym przyłóż je raz
jeszcze, tym razem do przeciwległego, dzwoniąc na pogotowie... ;)
Później idź w stroju Adama do łodówki magazynowej, gdzie temperatura
spada poniżej minus 30 stopni Celsjusza i przeżyj tam dwie godziny. ;)
Wróć na grupę -- i opisz wrażenia. :)
-=-
Ja i tak wiele znoszę -- minus 20 sC powietrza bez nadmiaru ubrań, lodowatą wodę
w kąpieli po jaja, powietrze plus 13 sC stale bez odczuwania chłodu i plus 30 sC
stale bez odczuwania gorąca -- o ile wilgotność względna nie przekracza 40%. :)
Ciężkie, metalowe (trzeba mocno trzymać) przedmioty w temperaturze 60 sC i drewniane
do 150 sC...
Jestem wrażliwy natomiast na wilgotność względną powietrza -- 50% to dla mnie kres
wytrzymałości.
-=-
Poszukaj sobie innego rozmówcy. :) (albo ugotuj sobie jaja na twardo -- razem z
resztę swego ciała)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
|