Data: 2006-03-03 13:27:58
Temat: Re: Pranie wełny w automatach (Electrolux EWT 1026)
Od: s...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> s...@o...pl napisał(a):
/.../
>
> > bez urazy, ale wcześniej pisałaś, że przed zakupem nieźle "doktoryzowalaś"
> się
>
> No właśnie, skupiłam sie na różnych funkcjach reklamowanych przez
> producentów, takich jak automatyka wagowa, pół wsadu, system zraszania i inne
> o których zapomniałam szybko, ciche pranie, bo okazywały się wybujałą nazwą
> określająca banalne rozwiązania. No i właśnie to mnie rozsierdziło i
> postanowiłam kupić najprostszą maszyne piorącą która nic nie udaje.
Fakt faktem, równiez zdaniem moim duzo jest w tym marketingowego bełkotu, Fuzzy
Logice, itp. atrakcyjne chwytliwe określonka. Np. w mojej "Silence cycle",
czyli dosłownie cykl cichy, sugeruje zdaniem moim, że pralka bedzie w jakiś
cudowny sposób wyciszona pewnie do zera. Natomiast w instrukcji przetlumaczono
juz jako 'cisza nocna', zaś okazuje się, że jest to po prostu pominięcie
wirowania. No taka super-funkcję miałem juz w starej, komunistycznej
wysłuzonej Lunie ;-)
Albo te zachwalane przez sprzedawców oszczędnosci wody o kilka litrów, które
oprócz tego, że potem we wsadzie czasem mozna znaleźć proszek, powodują IMO
oszczedności wydatków znacznie mniejsze od spodziewanych - wszak 1m3 = 1000
litrów, wiec ile trzebaby prań zrobic, aby te kilka zł zaoszczedzić. Nie
wspomnę już o tym, że w materialach reklamowych zwykle podawane jest zużycie
dla programu, ktory najmniej pobiera (zwykle jakieś krórki, "Mini", "Flash",
Pranie codzienne", itp.), a dopiero w instrukcji okazuje się , że dla
programow "normalnych" wyglada to trochę inaczej. Etc, itd. No ale IMO takie
teraz czasy są - ja jeszcze dobrze pamiętam gdy reklamy prawie w ogóle nie
było, więc na obecną patrzę szczególnie podejrzliwie ;-)
Ale też i może niektore bajery rzeczywiście w sposób mniej lub bardziej na
zewnatrz widoczny działają. Np. z bardziej widocznych chciałem, aby pralka
miala opóźniony start - u mnie rzeczywiście wydaje się sprawdzać. Podobnie
jednak warto miec (zapłacić...) wskaźnik czasu zakończenia prania. W ogóle
wydaje mi się, że dobrze przed zakupem spojrzeć w instrukcje (chociaż niestety
nie wszystko z nich wynika) - tutaj Electrolux ma u mnie dużego plusa, gdyż są
dostępne w necie chyba dla wszystkich modeli.
> Do głowy
> mi nie przyszło, że może nie mieć podstawowego jak by wyglądało z potrzeb,
> programu. Założyłam, że kupuje się urządzenie piorące zaopatrzone w dodatkowe
> funkcje i na tych funkcjach sie skupiłam. Do głowy mi nie przyszło, że trzeba
> przeanalizować instrukcję opisującą programy.
No cóż, swoja opinię o brakujacym w Twoim modelu programie "syntetyki 30st" już
wyrazilem. Chociaż pewnie gdybyś kupila np. wpominanego tu Aristona, ktory
program o takiej nazwie i temperaturze jak byk ma, też byś się skarżyła, że nie
dopiera - bo w tamtym modelu to mnie wiecej to samo co electroluxowskie krótkie
pranie 30minutowe ;-)
Natomiast nadal nie bardzo zagadzam się odnośnie "oszustwa" w postaci
niedostępnosci dla wszystkich programach obrotów końcowego wirowania
maksymalnych możliwych dla danego modelu - wyglada na to, że producenci (chyba
nie bez powodu) generalnie ograniczają obroty dla programow "delikatnych"
(skrajny przypadek: moja stara Luna, ktora w ogole nie wirowała dla takich
programow). Czyżby ogólna zmowa? ;-)
Wydaje mi się rownież, że (bynajmniej) w sprawach prania jesteś osobą bardzo
skrupulatną - wszystko musi być idealnie posegregowane, zaworeczkowane, program
dokładnie dobrany, itd. Nie twierdze, że jest to złe, przeciwnie. Ale w mojej
starej Lunie przez lata większość codziennych rzeczy było tluczonych na jednym
podstawowym programie a'la bawełna z gałka temperatury w okolicach 40st, z
segregacją wsadu głownie na "jasne", "ciemne", "kolorowe" (no oczywiście w
takim przypadku z wyjatkiem wełnianych, czy wyjatkowo delikatnych,
cenniejszych, itp.) - i też jakoś większych strat tudzież nieoczekiwanej zmiany
rozmiarów albo wlasciwości użytkowych nie było. No może z wyjatkiem skarpet,
ktorych jakoś dziwnie dużo mam w postaci "singli", ale to akurat chyba nie wina
wyboru programu ;-)
> Wyświetlacz przeoczyłam, bo nie zauważyłam tego problemu. Poprostu do głowy
mi
> nie przyszło, że przeciez programator nie będzie sie obracał :D
>
> > Swoją drogą, : co rozumiesz przez "ustawianie stopnia zabrudzenia", bo
> wydaje
> > mi się - specem rzecz jasna żadnym w tej materii nie jestem - że róznica
> w
> > programach polega nie tylko w czasie twania prania, ale też intensywności
> > obracania ("mieszania") bębna. Pytanie zatem - gdybam sobie tak troche -
czy
> > ustawienie (jedna gałką jak piszesz) intensywniejszego pranie miało by
> > polagac na: 1. zwiekszeniu czestotliwosci obracania bebna (czas prania taki
> > sam), 2. wydłuzeniu czasu prania (czestotliwość bebna bez zmian)?
>
> Masz rację, niestety nie wiem jak to działa. widziałam u znajomych a oni
> takimi rzeczami jak cykl prania napewno sie nie interesują. Co do instrukcji,
> spróbuje sprawdzić, choć przypuszczam, że producent nie tłumaczy sie z tego
> jak będzie przebiegać pranie. ale postaram sie sprawdzić. Pralka ma jeszcze
> jakieś przyciski. Postaram sie wybadać tak z ciekawości na ile jest
> elastyczna.
hm, no wiesz, coby doktorat był pełny ;-) dasz znać? Ewentualnie jaki
konktetnie to hiperinteligenty model - bo IMO powinien rozpoznac rodzaj
tkaniny ;-) Może uda się coś wygooglać w sieci.
pozdrawiam -
Stanley
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|