Data: 2003-06-22 18:17:31
Temat: Re: Prawo do aborcji ?
Od: Arek <a...@e...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik tdrk napisał:
> Zajmujesz sie tym zawodowo? [..]
Nie. Ale mam już wystarczająco dogłębną i staranną wiedzę w tym temacie
by nikt nie był w stanie zarzucić mi błędu lub nieprawdy w tym co mówię.
> Poczytaj, poczytaj, poczytaj. Nie zaslaniaj sie ksiazkami, bo to bardzo
> latwe. Jesli bym zaczal Ci cytowac ksiazki, z ktorymi sie nie zgadzasz, to
> pewnie napisalbys, zebym poczytal co innego. Dyskusja nie toczy sie na
> temat: czy z zygoty moze powstac czlowiek, tylko czy zygota to juz czlowiek.
W tym akapicie rozstrząsamy sprawę czy zygota potrzebuje matki do żywienia
się. Nie potrzebuje. Potrafi przeżyć także poza jej ustrojem.
Oczywiście - żadna z obu cech ani jej brak nie mają żadnego znaczenia czy
coś jest organizmem czy nie jest. Bo wtedy można by było pieprzyć, że pasożyty
nie są organizmami itp. durnoty.
> Niby czemu?
Bo nie ma "ile książek tyle zdań". Jest masa książek, zdanie jedno, jednoznaczne:
- nowy człowiek na świecie pojawia się w momencie pojawienia się jego pierwszej
komórki, zygoty.
Jeśli nie wierzysz poszukaj na archiwum Wyborczej o ostatniej dyskusji w Niemczech
dotyczącej zamrożonych kiedyś zarodków i eksperymentów na nich.
Nawet zwolennicy eksperymentów i skrobanek nie odważali się twierdzić, że to nie
jest człowiek. Dlaczego? Bo zostaliby wyśmiani tak przez swoich popleczników jak
i oponentów za ignorancję a ich głos olany.
> W ksiazakch naukowych nie znajdzeisz twierdzenia, ze
> zygota=noworodek=czlowiek.
A gdzie ja powiedziałem, że takie właśnie ma być twierdzenie !?!?
> W ksiazkach naukowych bedziesz mial opisany
> proces rozwojowy, a nie kategoryczne stwierdzenia, ze od momentu
> zaplodnienia zygota jest w pelni czlowiekiem.
Nie musisz mi mówić co będę miał opisane. Wystarczy sięgnąć do tych książek
i zobaczyć sobie, że pisze jak byk - początkiem każdego organizmu na tym padole,
także człowieka jest pojawienie się jego pierwszej komórki, zygoty.
Tak jest z kijanką, krową, sraupą, małpą i... człowiekiem. Po prostu.
> A ja twierdze, ze wynikalo. Moze sie zle wyraziles, ale slowo padlo.
Nie tylko nie padło z moich ust słowo, że nie ma organizmów jednokomórkowych,
ale na dodatek zaprzeczałoby to temu co piszę o zygocie.
Więc nie wciskaj mi na siłę. Źle zrozumiałeś, ok - ale to Twój problem, nie musisz
mi wmawiać poglądow, których NIE wygłaszam.
Arek
|