Data: 2003-06-23 09:29:47
Temat: Re: Prawo do aborcji ?
Od: "tdrk" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Jest cos takiego jak fazy przejsciowe.
> > Czy jajko uznamy za kure (moze i znow to samo, ale zapoldnione jajko to
w
> > koncu plod- wiec dosc spora analogia jest).
>
> Nie - zapłodnione jajko to JESZCZE nie płód, ani nawet zygota.
> Ona powstaje dopiero po pewnym czasi po zajściu sekwencji zjawisk
wywołanych
> wniknięciem plemnika do jaja.
Dobra, niech bedzie. Czy zaplodnione jajko zawierajace dzielaca sie zygote
to juz kura? Powolujes sie na biologie, a z tego co mi wiadomo biologia nie
zajmuje ustalaniem podzialu jeszcze jajko czy juz kura.
Analogicznie w przypadku ludzkiej zygoty. Czy uwazasz, ze caly proces
zwiazany z zaplodnienieniem in vitro to ludobojstwo?
> Nie obchodzi mnie to i nie to jest sprawą naszej dyskusji.
Mocno sie z nia wiaze, ale niech bedzie.
> > Dzielaca sie zygota tez przypomna czlowieka?
>
> Tak. Człowieka na tym etapie życia.
Tylko czy to juz jest czlowiek? Czy dopiero zaczatek czlowieka? Bo tak samo
jak zygota czlowieka dziela sie zygoty wiekszosci organizmow.
> > A zygota albo plod w pierwszych tygodniach rozwoju?
>
> Co niby z nimi?
Czy tez juz moglbys powolac sie na nia jako na istote posiadajaca podstawowe
cechy narodzonego czlowieka?
> A jak nie myślą i nie mają świadomości to już nie są ludźmi?
Tez, ale dysfunkcjonalnymi. Co innego caly, na wysokim poziomie rozwoju
organizm, co innego grupa dzielacych sie komorek.
> > Wpadasz w skrajnosc i podajesz przyklady niewiele majace wspolnego z
> > dyskusja. Zoofilia tez budzi wstret. To juz nie kwestia tego czy mamy do
>
> Ależ ma. Bo jeśli ten płód to takie nic to co Cię to tak oburza?
Tak samo jak oburza mnie znecanie sie nad zwierzetami. Szczegolnie tymi
posiadajacymi uklad nerwowy. Zeby nie bylo nieporozumien- uwazam ze aborcja
to zlo, ale mniejsze zlo jest wtedy, jesli stosuje sie na przyklad pigulke
wczesnoporonna albo dokonuje sie aborcji w pierwszych tygodniach ciazy.
Niechciana ciaza tez moze zrobic w zyciu czlowieka wiele zlego, czasami
doprowadzic do dramatu matki, jej otoczenia oraz dziecka.
> Ale zygota to już Ty. Gdybyś cofnął się w czasie to istaniałaby absolutna
> *ciągłość* Ciebie, Twojego istnienia, aż do momentu zygoty.
> Cofnięcie dalej i już (jeszcze) Cię nie ma.
> Nie ma innego takiego momentu w całym Twoim życiu.
> Dlatego też początkiem życia każdego człowieka na tym padole jest zygota.
> Nawet gdy ona wypączkuje i powstaną bliźniaki czy inne wieloraczki
jednojajowe
> to ta zygota jest początkiem każdego z nich.
Gdyby przesledzis caly moj los, to mozna by dotrzec nie tylko do zygoty, ale
takze ogladnac caly lancuch ewolucji, a poczatkow mojego ciala dopatrywac
sie w okresie powstawanie ukaldu slonecznego, a nawet w czasach wielkiego
wybuchu.
|