Data: 2007-12-07 19:20:09
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jagna W." <w...@o...eu> wrote in message
news:fjbu0j$1r51$1@news.mm.pl...
> miranka napisał(a):
>
> > Mój ma komórkę od zawsze, bo uznaliśmy, że lepiej, żeby nosił komórkę
> > niż klucze do domu.
>
> Hmm, a co ma wspólnego jedno z drugim? Drzwi sobie komórką otwiera? ;-)
:))) Oboje mamy taką dziwną pracę, że czasem rano nie wiemy na 100%, czy w
porzy wyjścia młodego ze szkoły będziemy domu, albo czy zdążymy na czas
wrócić. Młody w podstawówce nie chodził do świetlicy, bo generalnie mama
była w domu. Ale zdarzały się takie właśnie dziwne sytuacje. Wtedy
wystarczyło zadzwonić, żeby czekał na nas w szkole. Uznaliśmy, że to lepsze,
niż dawanie mu kluczy lub narażanie na to, że będzie stał pod drzwiami - on
w nerwach i my też. Teraz nosi i klucze i komórkę i jest ok:)
Anka
|