Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 228


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2007-12-06 22:10:27

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> szukaj wiadomości tego autora

Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał(a):

> Nie żeby zaraz utrudniać, ale ja wychodzę z założenia, że 11-latek jest
> pod stałą opieka kogoś dorosłego i nie musi mieć ze mną kontaktu tel.

No więc mój nie był, odbierałam go z różnych miejsc, czasami się
spóźniałam, czasami miał wyjść przed budynek, jak już podjechałam.
No pewno, że dałoby się bez, ale komórka znacznie ułatwia nam życie.
Ostatnio dziecko zapomniało, ja jechałam po nie w korkach pod PKiN i
nieźle zmarzło. Nie musiało, gdyby miało telefon, bo bym kazała cofnąć
się do pracowni fotograficznej.

> non stop. Obserwuję wzmożone zjawisko używania telefonu w sytuacjach,
> które są dla mnie absurdalne, np. robię zakupy w markecie, a tu się
> panienka drze: " Mietek, to ile mam kupić tej mielonki 20 deko?"

Zdarza mi się np. w markiecie zostawiać dziecko z telefonem w Empiku,
a potem go wydzwaniać. Ok, mogę go szukać między regałami.

> Może dlatego, mam takie zdanie na ten temat, ponieważ ja telefonu używam
> wyłącznie do konkretów i nie lubię gadać o dupie Maryni, a przypuszczam,
> że 11-latek może mieć jednak nieco odmienne zdanie na ten temat.

Mój nie ma. Nie lubi dzwonić. Raz na czas (pól roku?) ładuję mu
komórkę za circa 60 zł.

Nie upieram sie, że to niezbędne, ale z mojego punktu widzenia
niebywale wygodne. Mniej więcej jak z samochodem. Wygodniej mieć i
umieć go prowadzić.

--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2007-12-06 22:11:14

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> szukaj wiadomości tego autora

Stalker <t...@i...pl> napisał(a):

>> I konta w banku :-).
> Ale on tu nie pisze, bo nie ma też żony i dzieci :-)

Zgadza się, ale to nie TEN ;)

--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2007-12-06 22:19:56

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa pisze:
> Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał(a):
>
>> Nie żeby zaraz utrudniać, ale ja wychodzę z założenia, że 11-latek jest
>> pod stałą opieka kogoś dorosłego i nie musi mieć ze mną kontaktu tel.
>
> No więc mój nie był, odbierałam go z różnych miejsc, czasami się
> spóźniałam, czasami miał wyjść przed budynek, jak już podjechałam.
> No pewno, że dałoby się bez, ale komórka znacznie ułatwia nam życie.
> Ostatnio dziecko zapomniało, ja jechałam po nie w korkach pod PKiN i
> nieźle zmarzło. Nie musiało, gdyby miało telefon, bo bym kazała cofnąć
> się do pracowni fotograficznej.

Doświadczenie mi pewnie co nieco zweryfikuje.

>> non stop. Obserwuję wzmożone zjawisko używania telefonu w sytuacjach,
>> które są dla mnie absurdalne, np. robię zakupy w markecie, a tu się
>> panienka drze: " Mietek, to ile mam kupić tej mielonki 20 deko?"
> Zdarza mi się np. w markiecie zostawiać dziecko z telefonem w Empiku,
> a potem go wydzwaniać. Ok, mogę go szukać między regałami.

A niech Ci będzie parę razy się zgubiłam i tel. mi dupsko uratował:)

>> Może dlatego, mam takie zdanie na ten temat, ponieważ ja telefonu używam
>> wyłącznie do konkretów i nie lubię gadać o dupie Maryni, a przypuszczam,
>> że 11-latek może mieć jednak nieco odmienne zdanie na ten temat.
>
> Mój nie ma. Nie lubi dzwonić. Raz na czas (pól roku?) ładuję mu
> komórkę za circa 60 zł.

Być może młody po rodzicach odziedziczy dobre wzorce, ale po paru
miesiącach przedszkola, jak widzę kopiowanie stada nie wychodzi mu na dobre.

> Nie upieram sie, że to niezbędne, ale z mojego punktu widzenia
> niebywale wygodne. Mniej więcej jak z samochodem. Wygodniej mieć i
> umieć go prowadzić.

Fakt, ja ciągle obrywam, że nie mam prawka, bo 75% rzeczy bym mogła sama
załatwić, zamiast liczyć, że tż mnie podrzuci.


--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2007-12-06 22:24:44

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"MOLNARka" <M...@M...pl> wrote in message
news:fj9r0j$poc$1@nemesis.news.tpi.pl...

> A może mikroskop.

Ostrożnie. Jak już, to musiałby być naprawdę "dorosły", bo te młodzieżowe,
chińskie, potwornie badziewne są. Kiedyś dałam się na coś takiego nabrać (na
życzenie małolata).
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2007-12-06 22:29:46

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

miranka pisze:
> "MOLNARka" <M...@M...pl> wrote in message
> news:fj9r0j$poc$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> A może mikroskop.
>
> Ostrożnie. Jak już, to musiałby być naprawdę "dorosły", bo te młodzieżowe,
> chińskie, potwornie badziewne są. Kiedyś dałam się na coś takiego nabrać (na
> życzenie małolata).

Teraz wszystko jest chińskie, ja od roku szukam maszynki do mielenia
mięsa made in Poland, a tu co nie znajdę made in China.

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2007-12-06 22:44:53

Temat: [OT] Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "Annie" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:fj9tg2$sq2$2@nemesis.news.tpi.pl...

>
> Teraz wszystko jest chińskie, ja od roku szukam maszynki do mielenia mięsa
> made in Poland, a tu co nie znajdę made in China.

a Zelmer?


Annie


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2007-12-06 22:59:17

Temat: Re: [OT] Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Annie" <s...@w...pl> wrote in message
news:fj9tmr$5p6$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:fj9tg2$sq2$2@nemesis.news.tpi.pl...
>
> >
> > Teraz wszystko jest chińskie, ja od roku szukam maszynki do mielenia
mięsa
> > made in Poland, a tu co nie znajdę made in China.
>
> a Zelmer?

Podobno też już w Chinach produkowany.
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2007-12-07 06:58:10

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "Jacek" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jacek i Placek, jak już szli nocą z ukradzionym księżycem pod pachą
stwierdzili, że czarownica z kotem na ramieniu wszystko widziała.
Wiadomo: trzeba świadka zlikwidować, ale byli za młodzi aby to zrobić
fizycznie...
Wpadli na pewnien pomysł: jeden ożenił się z czarownicą a drugi wziął kota.
Jacek (bez Placka)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2007-12-07 06:59:32

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Stalker" :

>
> Ale on tu nie pisze, bo nie ma też żony i dzieci :-)
>

Mój mąż ma żonę i dzieci (prawie dorosłe).
Nie ma konta w banku (ja mam), używa internetu, ale nie używa newsów,
komórkę kupil sobie 1/2 roku temu.
Samochodu nie mamy i nie chcemy mieć, w związku z tym obydwoje nie mamy praw
jazdy.

To faktycznie jest "sposób na życie" i tak się da całkiem nieżle
funkcjonować.

Dzieci dostały komórki w wieku 15 lat (starszy) i 13 lat (młodszy).

Bardzo szybko zorientowali się że to "smycz".

Ja kiedy chcę mieć na prawdę spokój wyjeżdżam w rejony gdzie nie ma zasięgu
(jest takich całkiem dużo).

B.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2007-12-07 07:01:56

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paulinka" :

>
> Fakt, ja ciągle obrywam, że nie mam prawka, bo 75% rzeczy bym mogła sama
> załatwić, zamiast liczyć, że tż mnie podrzuci.
>

No popatrz, a ja na nikogo nie liczę tylko jeżdzę komunikacją publiczną. Też
się da.

(sporo podróżuję)

B.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 23


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zabawki - opinia
programy edukacyjne dla 8latka
strój śniezynki ?
Gdzie zabawki kreatywne?
[cross] SP nr 4 w Krakowie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »