Data: 2003-06-05 12:35:12
Temat: Re: Probki kremow - pytania itp. Długie
Od: "Kasia" <k...@B...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Gosia" <G...@b...org> napisał w wiadomości
news:bblmgs$jc5$1@atlantis.news.tpi.pl...
:
: zeby zobaczyc, jak chetnie dziela sie probkami - bo ze dostaja
: je, nie ma watpliwosci.
No właśnie, mnie też to zastanawia. Przecież producent przysyła te
próbki, żeby sprzedwaczynie je rozdawały zainteresowanym klientkom -
spróbują, spodoba się, wrócą i kupią. Proste. Ale w polskich sklepach
nie do końca. Bo tu człowiek proszący o próbkę traktowany jest jak
żebrak i natręt. Rozumiem, że dzięki próbkom panie ze sklepów
kosmetycznych nie muszą wydawać na kremy i perfumy, ale niech to się nie
odbija na klientach.
Szczytem są dla mnie panie z gdańskiego Douglasa - przy zakupie perfum
potrafią nie dać NIC! Trzeba się upominać - a to nie każdy lubi. W
Empiku (Gdańsk) to już kompletna bryndza - NIGDY NIC nie mają! Natomiast
w Sephorze tłumaczą się brakiem pojemniczków - mina rzędnie, kiedy
wyciągam z torebki własny. Wtedy łaskawczyni łaskawie schyli się do
szuflady po tester.
Na zakończenie: we francuskiej Sephorze dostaje się do każdego
zakupionego kosmetyku multum próbek perfum i kremów- bez proszenia i
łaski.
Dlaczego tak nie jest u nas? Inna polityka koncernów kosmetycznych czy
inna kultura handlowania (a raczej jej brak)?
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia
|