Data: 2006-07-03 19:55:32
Temat: Re: Problem dyskryminacji osób niepełnosprawnych na rynku pracy . dyrektywy Unii Europejskiej
Od: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Adam Pietrasiewicz napisał(a):
> Problem polega na tym, że jak się chce doszukiwać dyskryminacji, to
> się ją znajdzie. Jak się uprzeć, to można doprowadzić do sytuacji, w
> której wszyscy ludzie z otoczenia inwalidy będą mu niechetni.
Wiesz, to działa też w drugą stronę - jak się nie chce widzieć
dyskryminacji, to się nie zobaczy nawet, jak ta wyskoczy z krzaków
i kopnie w zadek. Po prostu momentami odczuwam, jakbyś nie widział
wiele dalej niż poza swoją sytuację i do całego świata przykładał
swoją miarę. Bo to wygląda tak - Ty nie byłeś dyskryminowany, to
znaczy, że dyskryminacji nie ma i inni tylko wymyślają. Tobie się
udało odbić od dna, to znaczy, że każdy powinien móc to zrobić
i nie ma prawa być w gorszej sytuacji, a jak jest, to znaczy, że
wymyśla i się leni. Takie mam odczucie po Twoich postach.
> Ja się jedynie zastanawiam jak to jest, że ta dyskryminacja jest jakoś
> taka... selektywna. Jednego dyskryminuja, a drugiego nie...
Więc pewnie się też zastanawiasz, czemu te gwałty takie selektywne...
Czemu morderstwa są takie selektywne. Czemu pobicia są takie selektywne.
Czemu wszystko inne jest selektywne. Bo przecież jednego trafia,
a innego nie. Czy coś z tego wynika, że akurat Ty nie byłeś
dyskryminowany, a inni byli? Czy to znaczy, że dyskryminacji nie ma?
Pozdrawiam,
Gerard
|