Data: 2005-08-10 14:00:06
Temat: Re: Problemy w zwiazku "nie do przeskoczenia" - DŁUGIE
Od: "coyotek" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Odebrać mnie już nie mogła.
> > A co do znajomości szczegółów to znała bardzo
> > wiele, za wiele.
>
> I może tu popełniliście błąd. Ona niepotrzebnie pytała o tamtą, ale Ty
> niepotrzebnie odpowiadałeś. ;) Skąd ja to znam.
No tak, ale to byla taka 100% szczerość. Rozmawialismy o wszystkim to i
takie tematy sie trafialy i byly bardzo dokladnie pojechane:(
> > Dlaczego mam nie wierzyc? To jaki mógł być inny powód tago?
>
> Wydaje mi się, że Twoja luba mogłaby być zazdrosna o każdego, komu okażesz
> więcej uwagi. Wolałaby, żeby grono waszych wspólnych znajomych było jak
> najmniejsze albo nawet żebyś ich w ogóle nie miał i był tylko dla niej.
Sądze, że tylko o kobiety, poniewaz wielokrotnie slyszalem "idz z kolegami
na piwo jak Cie zapraszaja, nie zaniedbuj kolegow".
To bylo wiec raczej cos jak: "Lepiej zebys nie mial zadnych kolezanek, tak
na wszelki wypadek".
Starlem sie Jej przedstawiac kolezanki i przekonywac, że nie staniową one
zagrozenia. Nawet mi sie to udawalo, pod warunkiem, że owa kolezanka miała
już partnera i nie stanowial wogole zagrozenia:)
> > Szczere rozmowy już odbywaliśmy. Nie jestem w stanie przemówić jej do
> > rozsądku, może robie to w nieodpowiedni sposób...
>
> ...a może wciąż obwiniasz siebie za jej zachowanie ?
Mojej winy jest tyle, ze czasami nie wytrzymywalem i dolewalem oliwy do
ognia...
Oraz , ze nie potrafilem Jej pomoc. Przekonac wystarczajaco, że nic jej nie
zagraza.
> > Właśnie jest taka trzecia osoba która może Jej pomóc.
>
> Rozmawiałeś już o tej osobie ze swoją dziewczyną ?
To bardzo bliska Jej osoba, ktora ma jakiś wplyw na Nia i jest szansa, że
przemowi jej do rozsadku na tyle żeby do mnie wrocila i pozwolila sobie
pomoc.
--
Pozdrawiam
coyotek
|