Data: 2003-08-05 11:32:21
Temat: Re: Problemy z przyszłymi teściami
Od: Snajper <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marcin W wrote:
> Moi przyszli teście są ludźmi niesamowicie konserwatywnymi.
I chyba nic na to nie poradzisz... :( Jesli sa konserwatywni, to beda.
Mozesz sprobowac dogadac sie z narzeczona i wspolnie sprobujcie
wytlumaczyc jej rodzicom, ze czasy sie zmieniaja.
Po pierwsze - w jakis sposob ubezwlasnowalniaja (tak to sie pisze...?
;-))) corke wymagajac od Ciebie "proszenia o jej reke". Chyba ona sama
decyduje o swoim zyciu i nic im do tego, prawda? Moga Cie lubic, lub
nie, pochwalac jej wybor, lub nie, ale nie moga decydowac. Po co wiec
cala szopka? Przyjedziesz, poprosisz, a oni powiedza "nie"? To cos
zmieni...?
Po drugie - nie zgadzajac sie na to, zebyscie zamieszkali razem, tak
naprawde moga zrobic corce krzywde. Nie lepiej przed slubem przekonac
sie, czy faktycznie jestescie w stanie ze soba wytrzymac? Czy pasujecie
do siebie pod wzgledem milionow drobiazgow, o ktorych w zadnych innych
warunkach sie nie dowiecie? I w koncu - nie lepiej, jakby co (czego
oczywiscie Wam nie zycze), zerwac zareczyny, niz sie rozwodzic?
A tak w ogole, nikomu nic nie ujmujac, zastanowcie sie oboje, co jest
dla Was wazniejsze - zgoda z jej rodzicami, czy Wasze szczescie. Jesli
to pierwsze, nie wroze Wam wielkiej przyszlosci. Predzej, czy pozniej
ona stanie przed wyborem: Ty, lub rodzice. Jesli to drugie,
porozmawiajcie z rodzicami, a jesli sie okaze, ze to "beton" maksymalny,
dajcie sobie z nimi spokoj i robcie to, czego chcecie, potrzebujecie, etc.
Ja wiem, ze latwo mowic, gorzej dokonac wyboru, ale to IMHO jedyna droga.
--
### Pozdrawiam
### Rafal SNAJPER Siwinski
###
|