Data: 2003-08-06 22:17:30
Temat: Re: Problemy z przyszłymi teściami
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> wrote in
message news:bgrq1j$dcr$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "maka" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bgros7$6li$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >Może, zanim odrzucicie rady swoich rodziców, warto się
> > czasem zastanowić nad tym, co mówią.
>
>
> Ja jednakowoz zachowam nadal spory dystans do nalegania rodzicow na slub
> mlodych po 10 miesiacach znajomosci. Tu akurat mogloby (choc nie musialo)
> wyjsc na moje. Ze za wczesnie i bez wielkich szans na powodzenie.
Szkoda Dulczyzna z nich wyłazi, jak pisze Marcin zna ich
A przecież zdają sobie sprawę, że ich córka jest dorosła.
Można z nimi walczyć frontalnie (głosno artykułując - mieszkamy razem), ale
myśle że dla nich to prawdziwa tragedia, jak ich proboszcz zapyta o córkę co
powiedzą.
Albo po prostu mieszkać nie chwaląc się tym zbytnio.
Zadna decyzja nie jest dobra, rodziców z ich zapałem do okazywania miłości
do Boga poprzez zakazy nie zmieni się przez rozmowy.
Uleganie im to też chyba nie najlepszy pomysł.
Ja bym mieszkał i już. Przecież to tylko długi wakacyjny wyjazd, możecie
mieć dwa pokoje itp.
Jacek
|