Data: 2004-09-17 08:49:36
Temat: Re: Propozycja zabawy
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W artykule news:cicvjh$9pl$1@news.onet.pl,
niejaki(a): czarnyjanek z adresu <c...@p...onet.pl> napisał(a):
> twój kot jest bardzo swiadomy co stanie się z jego potomstwem i
> wierze ,ze sam dobrowolnie poddał się kastacji.
Mój kot, jest moim kotem, dla tego ja go karmię i ja decyduję o całej
reszcie - jak mu się nie podoba, to może zwiać przez balkon - droga wolna.
> rozumiem ,że przeszkadzała ci natura twojego kota.jeśli tak jest to
> nie powinnas posiadać zwierząt.
? Czy to ze ograniczam swoją płodność, też uznasz za podobny objaw?
A Ty robisz dzieci na prawo i lewo, czy korzystasz z prezerwatywy wbrew
naturze?
W końcu Ty ich nie urodzisz, to co Cię one obchodzą?!
> a co bedzie jeśli przy zmianie mebli jego futro nie bedzie pasowało do
> obicia kanapy?opalisz go?
> a jeśli bedzie za wysoki do stolika na kawe to obetniesz mu łapy?
> wydaje ci się ,ze masz prawo do takich zachowań bo walczyłaś o zycie
> innego kota ze schroniska.
Koty mam uniwersalne- czarne - to mi do wszystkiego pasują. :)
> empatie dobrze "cwiczy" się na zwierzętach.
Właśnie i od razu widać, kto patrzy na czubek własnego nosa, a kto jest w
stanie pomyśleć o ew. konsekwencjach tego co robi.
rzeczywiście - kocur mi do domu kociąt nie przyniesie - ale to nie zmienia
faktu - że niekastrowany kocur owe kocięta pocznie.
I mnie jest wszystko jedno, czy obowiązek zrobienia czegoś z nimi spada
bezpośrednio na mnie, czy na właściciela kocicy. Bo dla mnie wszystko
jedno - to kolejne kocięta dla których trzeba znaleźć dom.
Sowa
|