Data: 2002-09-27 10:45:57
Temat: Re: Prosby o pomysly i odpowiedzi
Od: "Lilla" <l...@f...krasnik.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Beata M." <b...@k...umcs.lublin.pl> napisała:
> jako, ze "napadlas" na mnie musze cos wyjasnic.
To nie byla "napasc", lecz jedynie przedstawienie mojej opinii
na temat sytuacji, ktora Ty wczesniej opisalas.
> Sednem sprawy byla odpowiedz na list Magdaleny i
> podanie mojego menu imieninowego.
A ja akurat przyczepilam sie szczegolow, bo wydawalo mi, ze moge
cos powiedziec na ten temat.
> I ZAPAMIETUJE ze na liste nikt pisac nie musi,
> ale ja bede, moze nie tak czesto, ale bede... i prosic tez bede;-), zalic
> rowniez;-).
Oczywiscie, bo kazdy kto chce, moze napisac na grupe, ale nie MUSI.
> I nie mam do nikogo pretensji o to co bylo, po prostu jak w wielkiej
> rodzinie wyzalilam sie przy okazji, chyba mam do tego prawo...?
Masz.
A ja mam prawo napisac, co sadze o tej sytuacji, bo akurat zwrocilam
na nia uwage i zastanawialam sie, czy moge Ci cos zaproponowac na
menu imieninowe... Nic mi nie przyszlo ciekawego do glowy, wiec nic
nie napisalam.
> Wtedy poczulam sie olana, gdyz kilka postow przed mna, za mna inni na podobne
> prosby otrzymali odpowiedzi.
Otoz to, prosby byly PODOBNE, czemu wiec nie skorzystalas
z tamtych podpowiedzi, albo nie napisalas, ze wszystko to, co do tej
pory sugerowaliscie, nie wchodzi w rachube przy ustalaniu mojego
menu...?
>... inteligentna tez raczej jestem, wiec sama moge sie
> domysliec przyczyn nieodpisywania... sa rozne,
Podalam Ci jedna z nich; to byl wylacznie moj punkt widzenia.
> to byla chwila takiego zalu. I nie
> powinnas oceniac mnie tak jak tego dokonalas, bo to nie fair, bylo minelo.
Czujesz sie obrazona, bo podalam Ci moj punkt widzenia na to, ze nikt
Ci wtedy nie odpisal???
> od tego sa grupy by prosic i pomagac sobie, a nie "napadac", wytykac,
> nieprawdzaz?
Wiesz, Twoj wczesniejszy post tez mozna bylo uznac za "napasc"
i nawtykanie grupie za to, ze nikt Ci wtedy nie odpisal...
> Tyle ze mnie, zycze milego weekendu:-).
Nawzajem.
Nie powinnas sie czuc dotknieta tym, ze napisalam to, co mysle.
Moim celem nie bylo napadanie na Ciebie, lecz jedynie spokojna
proba wyjasnienia sytuacji - z natury nie jestem agresywna :)
Ja inaczej podchodze do takich rzeczy... jesli zadam jakies pytanie
i nie otrzymam na nie odpowiedzi, to nie szukam winnych i nie
czuje sie glupio, bo nikt mi nie odpisal, lecz przyjmuje do wiadomosci,
ze albo nikt nie zna odpowiedzi, albo nikomu sie nie chce odpisac
i to tez jest normalne.
Pozdrawiam
Lilla
|