Data: 2006-10-29 09:13:36
Temat: Re: Przemoc w szkole
Od: "Quasi" <q...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
bazyli4 <b...@p...onet.pl> napisał(a):
> > Prawo oceniajac "ciezkosc" wystepku kieruje sie wypracowanymi standardami,
> > a
> > nie subiektywna opinia poszkodowanego, ktora jest po pierwsze - zwykle
> > mocno
> > przesadzona, wyolbrzymiona, a po drugie - bardzo rozna u roznych ofiar
> > tego
> > samego rodzaju wystepku.
> I dlatego też kiedyś ucinano ręce, kastrowano lub kamienowano za takie
> rzeczy. Ale potem ludzie zrobili się miętcy straszliwie (...)
Po prostu przy definiowaniu sensu kary akcent przesunieto z prymitywnej,
zapienionej msciwosci* na umiarkowany pragmatyzm: kara jako metoda na (1)
profilaktyke (widmo kary odstrasza potencjalnego przestepce), (2) izolacje i
(3) resocjalizacje. Ale niewatpliwie, koncepcja "pragmatyzmu za wszelka cene"
- o ktorej pisalem m.in. tu [ http://tinyurl.com/y5hcp4 ] - bylaby i
skuteczniejsza pod wzgledem profilaktycznym i bardziej zadowalajaca dla
msciwego, zadnego krwi pospolstwa. Niestety, trudno ja pogodzic ze standardami
zachodniej demokracji...
* - Choc ze wzgledu na pospolita - zwlaszcza w Polsce - mentalnosc, akcent
umieszczony na wscieklej zemscie, nienawistnym odwecie, paranoidalnej
pseudo-zapobiegliwosci i uciesze na widok krwawego linczu/egzekucji/pogromu -
eufemistycznie okreslanych jako "poczucie sprawiedliwosci" - jest nadal
dominujacym przekonaniem wsrod gawiedzi.
[ http://newsweek.redakcja.pl/wydania/artykul.asp?Arty
kul=16771 ]
[ http://wiadomosci.onet.pl/1345444,1292,kioskart.html ]
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Moral_panic ]
> i już nie wiedzą,
> jaka kara za takie przewiny powina być stosowana.
Jak rozumiem, Ty "wiesz"? Mozesz zdradzic, skad owa - "obiektywna", a jakze -
wiedze czerpiesz? Domyslam sie, ze z tych zakamarkow wlasnej psychiki, ktore
opisalem pod gwiazdka.
> Mam wrażenie, że im dalej
> w rozwój cywilizacji, tym się ona bardziej szmatława robi,
Mam zupelnie odmienna intuicje. Mysle, ze wraz z rozwojem cywilizacyjnym - w
dlugoterminowym trendzie - przestepczosc spada, a standardy etyczne sie
upowszechniaja.
> to i przychodzą takie myśli niektórym, że gwałt to nie jest ostatecznie taka
> straszna rzecz przecież...
No bo nie jest. Na tle tego, co mozna sobie wyobrazic (mam tu na mysli
najokrotniejsze tortury i najbolesniejsze metody zadawania smierci) - i co
niejednokrotnie w historii stosowano, nawet w imieniu prawa - typowe
zgwalcenie to pikus.
> Gwałt to nie tylko wsadzenie członka w jeden z trzech otworów...
"Gwalt" to po prostu synonim przemocy. A definicje "zgwalcenia" - bo o tym
tutaj mowa - juz podawalem w innym miejscu.
pozdrawiam
Quasi
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|